Sprzedam mój największy błąd motoryzacyjny i biznesowy - samochód marki McLaren 750s Spider. Auto wystawiam jako uszkodzone, ponieważ zgodnie z regulaminem serwisu otomoto samochód, w którym nie działa bądź działa wadliwie tyle rzeczy co w moim egzemplarzu jest samochodem uszkodzonym. McLaren został kupiony u polskiego dealera marki. Odebrany w salonie polskiego dealera marki. Przez pierwszy rok użytkowania auto było ponad 170 dni w serwisie z powodu najróżniejszych usterek. Chciałbym napisać, że auto było wykorzystywane na torze, ale zaręczam, że nie jest to prawdą, ponieważ auto nie jest w stanie na własnych kołach dojechać na tor. Ostatnio dojechało na tor na lawecie i po przejechaniu 5 kółek dogrzewających opony musiało z tego toru zjechać z powodu usterki układu chłodzenia. Samochód wrócił na lawecie do serwisu polskiego dealera marki. Radio nie działa a może inaczej - działa kiedy chce i jak chce. Resztę opisu uzupełnię z przyjemnością, a jakże, w późniejszym czasie :)

aktualizacja na dzień 12.07.2025 - w aucie nadal nie działa poprawnie odbiór radia, cały czas podczas jazdy zawiesza się wyświetlacz główny, który jest dotykowy i z którego steruje się większością funkcji w samochodzie. Nie znana jest mi też data wprowadzenia uaktualnienia softu, która miała rozwiązać problemy m.in z działaniem radia. McLaren pracuję nad nią w pocie czoła w swojej głównej siedzibie w Woking od 2ch lat. I końca tych prac nie widać. Aż ciężko przypuszczać, jak fenomenalne to uaktualnienie oprogramowania będzie. Prawdopodobnie wyeliminuje ono wszystkie bugi w samochodzie ;) Do tego, pomimo już trzykrotnych prób, nadal nie został naprawiony czujnik cofania, który non stop widzi przeszkodę za pojazdem, której w rzeczywistości nie ma. To aż nieprawdopodobne, że ASO McLarena w Polsce nie potrafi sobie poradzić z takim problemem. 14.07 oddaję samochód do ASO McLarena na kolejny przegląd PRE TRACK. Taki przegląd kosztuje w ok. 3-4 tyś zł. Właściciel samochodu McLaren przed planowaną jazdą na torze zobowiązany jest wykonać taki przegląd, inaczej straci gwarancję na auto. A strata gwarancji na auto, które non stop się psuje to bardzo zła informacja dla właściciela takiego samochodu. Dlatego też, czy McLaren koniec końców będzie jeździł na torze czy nie, należy taki przegląd wykonać. W kwietniu też wykonywałem taki przegląd. Przed jazdą na torze i po jeździe na torze - tzw. POST Track. Za oba przeglądy łącznie zapłaciłem ponad 7 tyś zł. Niestety, wtedy McLaren, chociaż pojechał na tor na lawecie, zaraz po przejechaniu kilku kółek na torze się zepsuł. Do ASO do Warszawy wrócił na lawecie na MÓJ KOSZT! I musiałem zapłacić za oba te przeglądy ASO McLarena w Polsce. I najlepsze jest to, że pomimo pewnych ustaleń ;), te środki nie zostały mi zwrócone. To, jak traktuje McLaren swoich klientów pokazuje, że firma ta to nie są partnerzy godni zaufania.