JEDYNY W POLSCE!!!! Ikona motoryzacji z przed 20 lat. Prawdziwe AMG, czysta moc z silnika doładowanego kompresorem. MERCEDES S55 AMG W220 w long-u, którą sprowadziłem z Japonii z oceną 4.5B. Jestem pasjonatem motoryzacji kochający duże silniki, duże moce, czyste ekstremalne doznania z potężnego momentu obrotowego według starej szkoły ale i nie tylko. W swojej stajni posiadałem i posiadam różne mniej i bardziej zwariowane samochody. Przewinęły mi się przez ręce W215 V8 w BRABUSIE, W216, W221 s63, W215 V12 CL65, amerykańskie bestie Corvetty, Mustangi, Hellcaty, BMW Hamman, Infiniti Fx50S, naprawdę sporo dziwnej, innej motoryzacji. Gdzieś jednak z tyłu mojej głowy zawsze siedział silnik m113 na kompresorze. Silnik, który jest i zawsze będzie najlepszą jednostką napędową Mercedesa. W zasadzie bez awaryjny, podatny na rozwój mocy, elastyczny pod względem parametrów pod agresywną jazdę a także komfortową żeglugę po autostradzie. Mercedes S55 jest to lżejsza od poprzednika i bardziej opływowa sylwetka limuzyny. Generacja W220, zbudowana jako sedan z dwoma rozstawami osi, jest prawdziwym ukłonem w stronę nowoczesności. Mercedes-Benz uważa, że S 55 AMG Kompresor W220 jest jednym z przełomowych projektów łączącym dwie epoki. Gdy siądziesz za sterami auta, samochód wystrzeli Cię do prędkości 100 km/h w czasie krótszym niż 4,3 sekundy. Pod maską zlokalizowany jest motor sygnowany podpisem składającego doładowane V8, które generuje obłędne 500 KM w serii i ponad 800 Nm momentu obrotowego. AMG SpeedShift, stara ale pancerna skrzynia zapewnia o 35% szybszą zmianę biegów w przy dźwięku ryczącej bestii dobiegającego ze sportowego układu wydechowego. Wnętrze S55 AMG zachowuje idealną równowagę pomiędzy elegancją a sportowym charakterem. Komfort, cisza i luksus kuszą – muszą kusić. Miękka skóra Nappa na wentylowanych i grzanych fotelach, Drive-Dynamic, które przytrzymują pasażerów na ostrzejszych zakrętach, daje poczucie wygody i elegancji. Jazda S55 AMG W220 to okazja, której żaden prawdziwy entuzjasta motoryzacji nie chciałby przegapić. Jest to naprawdę cudowny model który zje nie jedno nowe auto na światłach, przy zachowaniu klasy podróżowania. No ale do rzeczy, moje auta zawsze poddaje lekkim zabiegom, które podnoszą ich parametry mechaniczne oraz wizualne. W tym wypadku jeśli chodzi o aspekt wizualny to nie robiłem tu za wiele ponieważ chciałem zachować go w stylu sleepera. Lekko dopieszczona powłoka lakiernicza, impregnacja skór foteli oraz deski w zupełności wystarczyły. Zaczesanie alcantary na podsuwitce, polerka drewna orzechowego zrobiła robotę, po której mogłem się skupić na mechanice. Tutaj cudów nie robiłem a jedynie wszystkie niezbędne zabiegi aby podnieść moc zachowując trwałość motoru, nie inwazyjność w jego konstrukcję i możliwość w każdej chwili przywrócenie go do serii. Każdy wie, że mając motor na kompresorze, podstawą jest zmiana kółka kompresora na mniejsze aby uzyskać moc. No tak ale najpierw żeby to miało sens musiałem wykonać kilka zabiegów wcześniej: 1. Zmiana wydechu. Wydech seryjny został ładnie w całości zdemontowany a w jego miejsce pojawił się klasyczny przelot z tłumikami końcowymi akrapovic. Zabieg konieczny aby „odetkać” przepływ spalin. Nowy wydech oczywiście z nierdzewki spawany tigiem aby spawy były ładne i estetyczne. 2. Dołożenie dodatkowej chłodnicy kompresora aby poprawić jego chłodzenie. Mogłem zostawić stary układ, ale tam i silnik i kompresor chłodzony jest tym samym układem co przy większej mocy może powodować grzanie się kompresora a co za tym idzie spadkiem mocy auta. Dlatego została dołożona kolejna chłodnica, nowe przewody oraz zbiornik płynu chłodzącego aby odizolować kompresor w oddzielny układ. 3. Dolot powietrza. Mogłem zostawić stary układ filtrów i dolotu do silnika, ale również zdecydowałem się to lekko usprawnić poprzez wyspawanie nowego układu ze stali nierdzewnej i filtrami stożkowymi aby ta wydajność wzrosła. Ponadto otwarte filtry stożkowe poprawiają brzmienie kompresora co znacząco wpływa a dźwięk całego motoru. 4. Po tych zabiegach opisanych powyżej mógł przyjść czas na zmianę koła kompresora. Sama zmiana koła nie za wiele by dała, dlatego musiałem zamówić kółko kompresora ze sprzęgłem koła oraz napinaczem paska aby nie występowało zjawisku uślizgu. 5. Końcowym w zasadzie ostatnim etapem było zestrojenie auta na hamowni co pozwoliło na uzyskanie mocy 631 koni oraz 923 Nm momentu obrotowego. Auto w tej chwili jest obłędne, ma lekko ponad 80 tyś km przebiegu, środek ma salonowy bez najmniejszej skazy, jest po wymianie oleju oraz filtrów. Posiada komplet opon zimowych oraz letnich. Sprowadzone z Japonii z szeregiem dokumentów w ocenie 4.5B, jest w tej chwili starą szkołą, ikoną motoryzacji „tamtych lat” – jeśli szukasz coś innego, mającego klasę, moc, luksus i wygodę to myślę że możesz śmiało zadzwonić. WOSK MICHAŁ Wyświetl numer