Wersja W164

320 CDI 4matic

Jasne - kogoś moze przerazić przebieg większy niż dziesięciokrotność obwodu naszej planety, liczony w najgrubszym jej miejscu. Z drugiej - to pelnoletni luksusowy SUV, z napędem na 4 koła, świetnie wyposażony - idealny w długie trasy, choć i w mieście (jak na takiego mastodonta) jest całkiem poręczny.

Zatem ile ma mieć przebiegu takie auto? Pytanie bez odpowiedzi, kazdy ma swoj poglad na sprawę właściwego przebiegu. Nasze auto ma rzetelne i prawdziwe lekko ponad 400 tys km i ciągle rośnie, bo używamy go na codzień. Nazywamy go "Luluś", bo nas dosłownie lula (czytaj: rozpieszcza komfortem) podczas kazdej podróży.

V6 diesel.

Skrzynia biegów o 7 przełożeniach.

BRAK PNEUMATYKI.

Radio z dotykowym ekranem, androidem i bluetooth (oryginalne + wekslarka oddajemy w cenie).

Skórzana tapicerka.

Przednie fotele ustawiane elektrycznie i podgrzewane.

Bak paliwa 90 litrów (z "rurą" ponad 100 litrów!).

Stały napęd na 4 koła.

Nowe opony (tylne 5tys km, przednie 1tys km).

Światła do jazdy dziennej (oryginalne).

Przednie lampy - skrętny xenon.

Czujnik światła i deszczu.

Szyberdach.

El. sterowanie klapy bagażnika.

Tempomat.

Rozbudowany komputer pokładowy.

Ciemne szyby tylne oryginalne.

Wiele innych.

Auto dopieszczone i na bieżąco dopieszczane. Olej w silniku co 8-10 tys wymieniany. Odkupiony od właściciela firmy obracającej częściami do Mercedesa, więc bardzo dużo części wymienionych na nowe - nawet takie, ktore wymiany nie wymagały, np całe wnętrze.

I znowu - kto szuka w tym budżecie i wieku auta bez rysek i skaz lakieru - to nie to auto. Jednak jesli szukasz normalnego, rzetelnego i prawdziwego samochodu, bez "korekty przebiegu", zapraszam na przejażdżkę Lulusiem. Wtedy - zakladam - zrozumiesz skąd jego przezwisko :-)

To ultra luksusowy kompan kazdej podróży z przepastną ilością miejsca dla 5 osób oraz ich bagaży (bagaznik ma kubaturę malej piwnicy w wieżowcu...).

Dla zdecydowanej osoby - bak paliwa w cenie (to ponad 600zł!!!), wymiana oleju w silniku oraz możliwość negocjacji ceny (w ramach rozsądku).

PS. Jeśli Ci to pomoże - autem jezdzi na codzień kobieta, ale robi to lepiej niż niejeden facet. Nie katuje na zimno, zawsze go nagrzeje zanim przyciśnie. Nie jeździ po krawężnikach, czasami zapali szluga lub e-peta w aucie (ale zawsze wietrzy) i kubki po kawie wyrzuca najpóźniej po tygodniu :-)

PPS. Jestem Grekiem. W Polsce urodzony i wychowany, ale jednak Grek. Jeśli chcesz pofilozofować poza merytoryką ogłoszenia, chętnie to z Tobą zrobię, bo potrafię jako mało kto, pochodzenie zobowiązuje :-)

Nie mniej jednak nie zrobię tego pro bono, a za conajmniej wartość baku paliwa do Lulusia za każdą rozpoczętą godzinę, płatne z góry. Wtedy możemy dywagować do "usranej" - że za drogo, że sąsiad ma ładniejszego i taniej, a szwagier to juz w ogóle.....