EDIT:
Mąż mnie ochrzanił, a właściwie to elegancko zwrócił uwagę, że tak napisałam ogłoszenie, że pies z kulawą nogą się tym autem nie zainteresuje.
A to auto to PERŁA : lakier biała perła - bez zarysowań, zadrapań, nikogo nawet na parkingu pod Lidlem nie przytarłam.
To auto to IGŁA: tnie szosę z prędkością błyskawicy, oczywiście z dozwoloną prędkością ( jedyny mandat to za 61 km/h na 50 km/h, szkoda gadać bo wstyd...).
Średnie spalanie na drodze do pracy (30 km ze wsi do miasta) to 5,3 l. No chyba, że korek był, ale ja raczej długo śpię to wyjeżdżam już po korkach.
Żal sprzedawać. Ale mus jest. A jak mus to mus. Córka płacze za szklanym dachem i muzyką ze Spotify...
Aha. W środku nie było palone, ale było pite... No i wypadków żadnych nie było! Juhuuu! Pierwsze moje auto bez kolizji (tfu tfu, obym nie wykrakała).
Właśnie uslyszalam: "Jezu, żadnego zdjęcia środka nie dała... ". Jutro dodam, obiecuję.
Poniżej to co napisałam przed mężowską interwencją:
Sprzedam Nissan Qashqai N-Connecta 2019, silnik 1332 cm3, 103 kW (140 KM), skrzynia manualna, benzyna. Serwisowany w ASO Nissan. Jestem pierwszym właścicielem, kupiony we wrześniu 2019 w polskim salonie Nissana. Stan wizualny jak i techniczny bardzo dobry. Lakier biała perła. Przebieg 121 000 km. Bogate wyposażenie, m.in. pakiet zimowy, dach panoramiczny.
(No faktycznie niezbyt zachęcający to opis).
PS. Cena do negocjacji.
PS 2: Właśnie sobie przypomniałam że mam koła zimowe! I je chętnie dorzucę, a co mi tam. Na felgach aluminiowych, tylko taki kapselek tam obleciał, stary mi kupił ale nie przykleił... jakbym zapomniała powiedzieć to kapselek będzie w podłokietniku.