Witam, zawsze irytowały mnie oferty na otomoto, gdzie każde auto cud, miód malina, bezwypadkowe z roztrzaskanym nadkolem do kosmetyki i wymiany osi. Dlatego piszę jak jest, bo chcę abyśmy oboje dobili transakcji bez złorzeczenia sobie po wszystkim. Samochód jest sprowadzony, a jakże z Niemiec i w moich rękach znalazł się w 2020 roku. Problemy z którymi emigrował do Polski: - zderzak przedni był po biciu co widać na zdjęciu lewej, przedniej lampy - nie składa się krótsza część kanapy - brak górnego piętra bagażnika - bez koła dojazdowego (obecny zestaw naprawczy). Od tego czasu z poważniejszych napraw wymagał wymiany tłumika, rozrusznika. Za mojego pontyfikatu blacharsko doszło do: - wgniecenia nadkola prawego tylnego (po naprawach blacharskich, praktycznie niewidoczne) - wjechania w zderzak tylny przez innego kierowcę (po naprawach blacharskich) - agresywnego parkowania mojej żony, co widać na masce (ta moim zdaniem do wymiany). Poza rysami zlokalizowałem 3 ogniska rdzy - na zdjęciach powyżej. Wnętrze zadbane, czyste. Po sprawdzeniu pod gumowymi dywanikami (mam dalej oryginalne materiałowe w stanie średnim) nie znajdziesz brudu poza mniej niż 10 groszowej wielkości gumą wkomponowaną w podłogę przez mechanika. Po prostu to moje pierwsze auto i dbałem bardziej niż o żonę (to chyba tłumaczy maskę). Na naprawy i przeglądy mam kwity swoje i Niemca (poza rozrusznikiem). Samochód obecnie na zimowych oponach, rocznikiem jak na zdjęciach. Oczywiście dorzucam komplet opon letnich i zapas żarówek. Klima nabita. Dwa oryginalne kluczyki, Korsarzowi zdarza się już spalać olej, więc czasem wymaga dolania, ale nie oszukujmy się - w jego wieku? Oczywiście zgadzam się na wspólną przejażdżkę do OSKP. Na chwilę publikacji: - OC ważne jeszcze 3 miesiące - Badanie techniczne ważne jeszcze 119 dni