Sprzedaję Peugeota 208, 1.6 Diesel e-HDI, rok 2013 (koniec 2012), 5-drzwiowy, system START&STOP.

Auto zostało sprowadzone z Francji przez mojego tatę w 2017 roku, od tamtej pory w rodzinie.

Nie stało w komisie ani na żadnym placu – kupione prosto z lawety z przebiegiem 57 000 km.

Tata robił nim około 10 000 km rocznie, garażował, dbał, a jak tylko coś „dziwnie zabrzmiało” to od razu wymieniał tuleje, wahacze i co tam jeszcze się dało, bo "jak się nie wymieni od razu to później będzie drożej"

W 2024 roku rodzice kupili nowsze auto, a ja odkupiłem 208-kę „po synowskiej cenie”, bo szkoda było oddawać w obce ręce.

Jeździłem nią ponad rok, spalanie rewelacyjne, ale niestety auto okazało się za małe na moje potrzeby – a że czasem wożę pół domu, to kupiłem minivana.

Stan techniczny

Tu nie ma się do czego przyczepić:

- Klimatyzacja automatyczna dwustrefowa

- Wszystkie przyciski, piloty, zawieszenie, hamulce – wszystko działa

- Opony całoroczne (założone w listopadzie 2024)

- Regularne serwisy olejowe, filtry, test DPF – wyniki bardzo dobre

- Auto gotowe do jazdy, bez wkładu finansowego

Wady (czyli drobiazgi, które bolą tylko estetów)

- błotniki po wymianie we Francji nieoryginalne → pojawiła się korozja przy nadkolach,

- rysa po prawej stronie – dzieło „artysty” z kluczem, zabezpieczona i zamaskowana, ale z bliska widać,

- małe pęknięcie na desce nad schowkiem.

Mechanicznie – ideał. Wizualnie – „życie napisało scenariusz”.

Podsumowanie

Auto nie jest z komisu, tylko z rodziny, z pewną historią i uczciwym opisem.

Wszystko można sprawdzić – u mechanika, na stacji diagnostycznej, albo w systemie gov.pl czy auto DNA.

Jeśli szukasz samochodu, który może nie wygląda jak z salonu, ale jeździ jak marzenie, to ten Peugeot jest dla Ciebie.

A jeśli wolisz „igłę z komisu”, to wiesz, jak to z nimi bywa