Mam na sprzedaż Peugeot 3008 z 2014 roku w wersji Hybrid4, napędzany legendarnym silnikiem 2.0 HDI. I choć w dowodzie widnieje 2013 (bo diagnosta podczas pierwszego przeglądu stwierdził, że skoro pierwsza rejestracja była 24.02.2014r. to on musi wpisać 2013), to auto jest po liftingu 2014 i modelowo jest właśnie z tego roku. I jako takie je kupiłem od prywatnej osoby w Niemczech w grudniu 2020 r. ​Dlaczego warto kupić akurat ten egzemplarz? ​Silnik, który „nie bierze”... niczego poza paliwem. Mówi się, że 2.0 HDI to najlepszy diesel na świecie. W tym przypadku to nie marketingowy bełkot. Silnik ma 277 571 km przebiegu z czego około 30% przejechał na prądzie, bo tak średnio podczas codziennej eksploatacji to wygląda.​ Najważniejsza informacja: między wymianami olej trzyma poziom z uporem maniaka. Nie musisz wozić bańki w bagażniku – ten silnik po prostu „nie bierze” oleju. ​Hybryda, która ma sens (HYbrid4). To nie jest zabawka na baterie do jeżdżenia wokół bloku. Masz tu cztery tryby: ​Auto: Samochód myśli za Ciebie. ​ZEV: Skradasz się pod dom na samym prądzie (cisza jak w kościele). ​Sport: Diesel i elektryk łączą siły, żebyś poczuł, co to moment obrotowy. ​4WD: Napęd na cztery koła, który wyciągnie Cię z opresji, gdy zima znów zaskoczy drogowców.

No i razem diesel + prąd dają niezłego kopa bo 200KM (163KM + 37KM)

​Wnętrze dla konesera. Beżowa, skórzana tapicerka. Utrzymana w bardzo dobrym stanie, skóra była regularnie konserwowana, więc nie tylko wygląda, ale i „pachnie” klasą. Do tego podgrzewane fotele – Twoje 4 litery podziękują Ci przy pierwszym mroźnym poranku. ​Co znajdziesz na pokładzie?

Wyświetlacz Head-Up: Prędkość wyświetla się przed Tobą na specjalnej szybce.

​Nawigacja fabryczna: Na osobnym, dedykowanym ekranie.

​Klimatronic dwustrefowy.

​Szyberdach elektryczny.

Czujniki parkowania z przodu i z tyłu.

Czujnik deszczu i zmierzchu.

​Zestaw głośnomówiący i Bluetooth. ​Bonusy, które robią różnicę:

​Dla zdecydowanych kupców - dwa komplety opon na felgach aluminiowych: na lato i na zimę. Dla maruderów - jeden komplet, na których aktualnie jeżdżę.

Hak holowniczy (odpinany):

Stan techniczny:

Auto zadbane, doinwestowane i gotowe do drogi. Prowadzę dla niego skrupulatnie dziennik wszystkich tankowań, serwisów i napraw w dedykowanej apce.

​To nie jest auto dla kogoś, kto szuka najtańszego „rozbitka” z importu. To oferta dla kogoś, kto szuka pewnego wozu z duszą i silnikiem, który może przeżyć nas wszystkich. ​Cena do rozsądnej negocjacji przy masce Pegusia (pamiętaj, że beżowa skóra i brak ubytków oleju są bezcenne!). ​Zapraszam na oględziny i jazdę próbną. Ostrzegam – po przejechaniu się moim Pegusiem, inne diesle wydadzą Ci się nudne jak flaki z olejem.