Pierwszy właściciel (najpierw jeździła Mama - w 12 lat - 33.000km, samochód stał w garażu, potem ja zaczęłam jeździć). Dbałyśmy o samochód tak jak o swoje auto. Samochód miał swojego mechanika i co zalecał wymienić było wymieniane :-) W ostatnim roku wymieniłam rozrusznik, czujnik wału, w styczniu akumulator, w kwietniu pasek rozrzadu, końcówki drążków, olej, świecę...
W ubiegłym tygodniu pompę paliwa i czujnik wałka (cokolwiek to znaczy ;-)
Samochód nie odpala - był elektryk z komputerem i stwiedził, że to "sterownik silnika, podobno komputer do przegrania/przeprogramowania)". Nie mam cierpliwości się w to bawić ;-)
Na nadwoziu nie widać śladu rdzy. Jest przetarcie na masce - wjechałam pod szlaban ;-) (nie wymagało malowania) i wgniotka na jednych drzwiach (też bez malowania). W komplecie koła na zimę. Samochód nie ma 130.000km.
To jakaś wersja premium... Ma w środku lepsze plastiki i zieloną tapicerkę (ładną ;-).
Samochód kupiony u gdańskiego dilera INTERVAPO. Mam wszystkie dokumenty. Mama robila przeglady w Peugeocie. Są dwie karty pojazdu, świadectwo homologacji, jest jakaś karta z kodem do kluczyka, 2 kluczyki, instrukcja obsługi (Mama jest skrupulatna i wszystko trzyma ;-)
Brakuje 2 kołpaków. Ktoś sobie zabrał ;-)
Jeśli trafi do dobrego Człowieka z kompem to pewnie sie go uruchomi i jeszcze pojeździ...
Z góry przepraszam, auto nie jest przygotowane do sprzedaży... Nieumyty, bez bajerów ;-)