Peugeot 307 SW 2.0 benzyna + LPG – kombi, autobus, hotel na kółkach

Sprzedaję Peugeota 307 SW 2.0 benzyna + LPG (239 tys. km). To auto, które:

zawiezie Cię w Bieszczady i z powrotem, da Ci dach nad głową, kiedy stwierdzisz, że hotel jest za drogi, i jeszcze powie: „spokojnie, tankuj LPG, oszczędzaj, ja dam radę”.

Co już w nim zrobiłem (czyli lista, której Janusze nie czytają, ale Ty pewnie tak):

• wymienione 2x łączniki stabilizatora,
• 2x sworznie wahacza,
• nowy czujnik temperatury zewnętrznej (bo lubię wiedzieć, czy to już czas na kurtkę).
• Olej Elf 5w40 wymieniany co 10 tys. km – ostatnio przy 230 tys., a teraz zrobię jeszcze świeżą wymianę, żebyś miał pachnący start.

Stan auta:

Ma 20 lat, więc nie będę ściemniał – ideału tu nie ma. Ale:

• blacharsko zdrowy (Ma mankamenty widoczne na zdjęciach)
• technicznie ogarnięty,
• zderzak w innym odcieniu (parkingówka w przeszłości, wymieniony na nowy).

I teraz najlepsze: VIN masz, sprawdzaj ile chcesz – ja nie boję się, że coś wyjdzie. Wręcz polecam, żebyś wiedział, że to normalne auto, a nie Frankenstein po pięciu stłuczkach.

Bonusy od sprzedającego (takie jak w Kinder Niespodziance):

• 2 komplety kół (zimówki + letnie, alusy i stalówki),
• Łóżko DIY – tak, w środku jest łóżko, bo auto czasami robiło za mini kampera,
• 7 foteli, ale uwaga! – 2 z nich pochodzą z mojej starej 307-ki. Dlaczego? To jest opowieść na telefon, bo jak zacznę tutaj pisać, to wyjdzie książka.
• Komplet części zamiennych po poprzednim właścicielu (takich na zaś)
• 2 komplety kluczy

Dla kogo ten wóz?

Dla kogoś, kto chce dużo miejsca, tanią jazdę na LPG i możliwość spania w bagażniku.

Nie dla kogoś, kto marzy o „igle za 4 tys.” – bo taki kupi, a za godzinę będzie dzwonił, że „trzeszczy plastikiem przy 70 km/h”.

Nie wymaga wkładu finansowego! - Serio? Dalej w to wierzysz? Przypomnę Ci że kupujesz 20 letnie auto... Nie sprzedam Ci tego kłamstwa bo nie chcę twojego rozczarowania ani telefonu z narzekaniami. (po prostu lubię mieć czyste sumienie) Więc będę z tobą całkowicie szczery co tego co go boli, a wiem to doskonale więc chętnie opowiem co i jak :) - ale nie bój się to nic strasznego a do domu wrócisz na kołach i nawet możesz zahaczyć o market po zakupy na obiadek ;)

Oględziny w Lublinie.

Dzwoń Wyświetl numer), sprawdzaj VIN, słuchaj historii o fotelach i bierz Peugeota, zanim sam znowu wyruszę nim na jakiś wyjazd.