Polonez Caro 1.6 GLE – 1996 r. – Ikona polskiej motoryzacji szuka nowego opiekuna!
Z ciężkim sercem wystawiam na sprzedaż mojego Poloneza Caro z 1996 roku – samochód, który nie jest tylko pojazdem, ale kawałkiem historii i ogromnym kawałkiem mojego życia.
Mam go od 2019 roku i od tamtej pory przeszedł pełną rewitalizację – wszystko z myślą o zachowaniu jego oryginalnego ducha i wyjątkowego charakteru.
Co zostało zrobione? Tylko to, co najlepsze:
• Kompleksowa wymiana wszystkich płynów eksploatacyjnych – od hamulcowego po olej w moście
• Wspomaganie kierownicy ZF – komfort jazdy jak w zachodnich konstrukcjach
• Nowy, oryginalny układ wydechowy – żadnych kompromisów, tylko to co zgodne z fabryką
• Centralny zamek Mera Błonie – legenda elektroniki z PRL-u
• Lakierowany na nowo w oryginalnym kolorze L-109 – bez tanich poprawek, wszystko robione z głową
• Wykonano pełne zabezpieczenie antykorozyjne – nie ma mowy o rdzy!
• Stan blacharski: bardzo dobry, jednak poprawki lakierniczej wymaga maska (lekko rozlany lakier) oraz drzwi kierowcy (niewielkie pęknięcie)
Dodatki dla prawdziwego pasjonata:
• Alufelgi 14' Cromodora – niepowtarzalny styl
• Oryginalny “nosek” Caro – biały kruk, jakich coraz mniej
• Podłokietnik Kamei – rzadko spotykane wyposażenie dodatkowe
• Spoiler Caro Fun 2 – fabryczny tuning z lat 90.
• Ogromny pakiet części NOWYCH i oryginalnych:
• Alternator, rozrusznik, części zawieszenia
• Drugie radio Unitra Diora RPS 654
• Komplet alarmu z epoki
• Lampy przeciwmgłowe Wesem
• Białe kierunkowskazy i wiele, wiele więcej…
Wszystkie części były zbierane latami – z pasją, cierpliwością i ogromnym szacunkiem do marki FSO.
To nie był samochód – to projekt życia.
UWAGA: przy ostatnim oglądaniu samochodu zwrócono mi uwagę na spadek ciśnienia oleju rozgrzanego silnika. Spaliny nie mają niebieskiego koloru, silnik na postoju jednak czasem "zwalnia". Sprawa do oceny na miejscu.
Dlaczego sprzedaję?
Powód jest jeden – rodzina się powiększa, a ja muszę zwolnić garaż. Nie jestem w stanie poświęcić temu autu tyle uwagi, na ile zasługuje. Chcę, aby trafił w dobre ręce – do kogoś, kto rozumie, czym jest Polonez i co znaczy mieć go pod opieką.
Dodatkowy atut:
Samochód został wpisany do rejestru zabytków – wystarczy zrobić przegląd i wizytę w urzędzie, by dopełnić formalności.
⸻
To nie jest ogłoszenie dla każdego. To propozycja dla kogoś, kto czuje klimat FSO, kto wie, czym pachnie podsufitka z 1996 roku i kto pamięta dźwięk zamykania drzwi z samochodu komisarza Ryby.
Jeśli masz benzynę we krwi, a Twoje serce bije w rytmie silnika 1.6 GLE – zapraszam.
Możemy porozmawiać godzinami o Polonezach. Ale najpierw – zobacz ten egzemplarz na żywo.