Przedstawiam swoje autko-Renault Megane 2 1.6, k4m 760-113 koni/83kW, rocznik 2003.

W kraju samochód jest od 2019. W 2019 została założona instalacja gazowa firmy STAG. Kupiłem go w grudniu 2023, jak myślę - od gościa który go kupił od 1 właściciela w kraju żeby sprzedać drożej (posiadał go kilka mies. i zrobił jakiś tys. km), więc można w sumie stwierdzić że auto miało jednego właściciela po sprowadzeniu do kraju, jestem drugim.

Po zakupie pojawił się pomyśl podorabiać na Bolcie w wolnej chwili - wyjechałem dosłownie 8 razy na kilka godzin, i zrozumiałem że to kompletnie nie mój temat. Za miesiąc z tego Bolta się wyrejestrowałem, więc niech ten wykreślony wpis "taxi" w dowodzie nikogo nie straszy.

Mechanika i naprawy. Prawie przed sprzedażą poprzedni właściciel wymienił kompletny rozrząd razem z KZFR (na około 192 tys.). Zaraz po zakupie zrobiłem mega porządny serwis, wymieniając dużo części - chciałem mieć na 100% pewne auto. Naprawa wtedy wyszła powyżej 2 tys zł, FV do wglądu. Oprócz tego za te 2 lata wymieniłem jeszcze sporo rzeczy, nie bo się psuło, a dbając o auto.

Za czas posiadania wymieniona pompka paliwa, klocki, świece, wymiana węży hamulcowych i płynu, wszystko co było do wymiany w zawieszeniu i układzie kierowniczym, czujniki, zawór elektryczny KZFR, mocowania wydechu. Jeszcze było MNÓSTWO drobnych rzeczy, które nie dotyczą mechaniki, ale mają wpływ na stan auta - nowe klamki (stare zacinały się), daszek zegarów od ph2, wymiana pasów bezpieczeństwa na nowsze żeby lepiej się wciągały i wiele innego. W środku nic nie puka.

Było tylko 2 naprawy które musiałem zrobić - przestała działać cewka zapłonowa, po czym prawie na spokojnie dojechałem na 3 cylindrach do mechanika, a druga - alternator nie dawał ładowania, pomogła wymiana szczotek.

Niedawno miałem grubsze naprawy - wymiana uszczelki wału korbowego (ze strony rozrządu) i miski, z racji tego że zaczął przeciekać olej. Przy okazji sprawdzili rozrząd (jest w dobrym stanie) i założyli nowy pasek rozrządu. Wymienili również zaślepki wałku rozrządu. To są typowe usterki tego silnika na tym przebiegu, więc nabywca będzie miał z głowy. Szwankuje mi czasem czujnik wału korbowego, już go kupiłem, ale nie miałem czasu i konieczności się z tym śpieszyć. Może zdążę go wymienić, zanim auto się sprzeda, może nie. Podczas tego serwisu prosiłem o sprawdzenie hamulców i wymianę klocków, ale mechanik powiedział że nie trzeba. Hamując też nic nie szarpie.

Mam stos FV. Mogę stwierdzić że na ten moment nic pod kątem mechanicznym napraw nie wymaga.

-Silnik ma moc, szczególnie na wysokich obrotach, jak na swoje 113 konia jedzie ok, chociaż bardzo rzadko go kręcę. Kompresja-11,5-12. Już jest suchy, chodzi cicho i równo, odpala dobrze na zimnym i na ciepłym (trzeba wymienić czujnik wału), obroty trzyma na swoim poziomie.

-Gaz jest w stanie WZOROWYM, serwisowany co 10 tys. km, potwierdza książeczka.

-Zawieszenie i układ kierowniczy, wszystko co pod spodem - jest ok, nie puka i działa jak powinno, wymieniłem co trzeba i po temacie. Kierownicy nie ściąga. Rdzy na podwoziu brak, jest w bardzo dobrym stanie.

-Sprzęgło-jest ok, ale już łapie wysoko. Nie wymieniam bo nie ślizga się i działa prawidłowo, i przyzwyczaiłem się zmieniać biegi bardzo płynnie. Jakbym nie sprzedawał to może za jakiś czas bym wymienił.

-Elektryka-działa wszystko, mimo że na różnych forach czytałem że występują jakieś typowe problemy - nie miąłem żadnej. Ma autom. światła, wycieraczki, podgrzewane lusterka.

-Wnętrze-bardzo zadbane. Widać na zdjęciach wszystko.

-Klimatyzacja-właśnie. Gdzieś ucieka płyn chłodniczy. Jak uzupełnić to chłodzi mocno przez jakiś miesiąc a później coraz słabiej. Mógłbym nabić i sprzedawać jako roboczy, ale nie o to chodzi. Nie naprawiam świadomie bo w tym aucie jakoś nie używam klimy. Ta usterka już jest uwzględniona w cenie !

-Nadwozie - stan oceniam na dobry, błyszczy i nie schodzi, niestety ma kilka ognisk korozji. Niektóre nie rosną odkąd mam to auto, tylko w jednym miejscu (wokół wlewu paliwa, na foto) powoli się rozrasta. Również są jakieś drobne ryski, otarcia, kropki i td, czego nie da się uniknąć na 24-prawie-letnim aucie za takie pieniądze. Miałem myśl to naprawiać, ale lepiej naprawiać to co ma wpływ na jazdę, niż wizualne rzeczy.

Poza opisanym wyżej - auto na ten moment jest wsiadać i jechać.

Ubezpieczenie do końca roku, przegląd jakoś tak samo.

Nowe opony przód lato i zima. Tyl - wielosezonowe.

Przez 2 lata u mnie nocuje na parkingu podziemnym.

2 kluczki.

Nie tylko wokół chaty czy dojazd do pracy - byłem nim w Bydgoszczy, w Zakopanem, Warszawa, Lublin, Kraków, całe Podkarpacie. Zawsze zero problemów, i dzięki gazu - tanio. Koszt do Bydgoszczy - 118 zł rok temu.

To auto dużo lepiej czuje się na krajówkach, niż autostradach, brać do uwagi. Jest na prawdę bardzo komfortowe, zawieszenie miękkie i ciche. Prowadzi się płynnie i pewnie.

Mimo wszystko, proszę pamiętać że to auto ma prawie 24 lata i jest w cenie fajnego roweru - więc nie ma co się czepiać do każdej ryski, jak również nie mogę zagwarantować że jutro to co jest naprawione nie będzie zepsute. Czasami może coś tam szarpnąć, jakiś raz z kilkunastu te obroty nie tam się zatrzymają na chwilę, sprzęgło obserwować, moc nie da możliwości być pierwszym na światłach i td - ale mimo tego, to jest fajny przyjaciel który zawsze dowiezie z komfortem tam gdzie chcesz.

Zainwestowałem dużo czasu, energii, i jeszcze jedno takie auto (chociaż nie musiałem) w tę Maganke, żeby ona była jaka jest.

Mam nadzieje że przyszły nabywca to doceni i też będzie Megankę szanować.

100% mam do tego auta sentyment, jednak nadszedł czas iść dalej.

Już kupiłem sobie trochę świeższą Japonkę, która jest powodem sprzedaży.

Dla zainteresowanych kupnem i tych kto przeczytał do końca - siedziałem długo przy tym ogłoszeniu żeby wszystko ładnie opisać, więc proszę to uszanować i nie pytać o rzeczy które już tu opisane, a także nie proponować śmiesznych cen.

11.500zł

Do obejrzenia w centrum Rzeszowa.