Przyszedł niestety czas na sprzedaż Seata, bo żonka dopiero w zeszłym roku zrobiła prawko i totalnie nie radzi sobie ze skrzynią manualną i kupiliśmy inny samochód ze skrzynią automatyczną (jeszcze mniejszy).

Seat Arosa po lifcie ma niezawodny silnik 1.4TDI, bez EGR, dwumasy i zbędnej elektroniki-najlepszy diesel z logo Audi i Vw na bloku silnika (niezawodny 1.9TDI znany w Pasatach i Audi z odciętym jednym cylindrem). OC do 17.09.2026, przegląd do 28.07.2026, więc to już duża wartość pojazdu. Posiada sprawną klimatyzację, alufelgi, wspomaganie kierownicy, szyby i lusterka elektryczne, opony zimówki kupione nowe w zeszłym roku (produkcja 37 tydzień 2024r.) i żonka bardzo mało nim jeździła, bo nie radziła sobie z ruszaniem pod nawet malutkie wzniesienia. Nawet dużo paliwa w baku. Środek jak w nowym samochodzie. Domontowane czujniki cofania, dodatkowe podświetlenie nóg z przodu i dodatkowe oświetlenie bagażnika. Samochód od spodu pomimo swoich lat w bardzo ładnym stanie co widać na zdjęciach. Udostępniam najazdy żeby ktoś zobaczył, że zdjęcia nie są udoskonalane komputerowo. Silnik, skrzynia biegów, turbina też bez zastrzeżeń. Nowe tarcze i klocki z przodu, wymieniana pompa hamulcowa, tłoczek hamulcowy w tylnym prawym kole, nowy końcowy tłumik, każdy luz w zawieszeniu natychmiast usuwany, co mogę potwierdzić zakupami części na Allegro.

Do zrobienia prawy przedni błotnik. Jak go kupiliśmy rok temu, to już był pogięty i podrdzewiały po kolizji poprzedniego właściciela. Nie robiliśmy, bo obstawiałem, że żonka i tak go gdzieś stuknie podczas oswajania się na mieście, co jednak się nie stało. Błotnik jest odkręcany, więc łatwo samemu wymienić i nowemu właścicielowi zostawiam dylemat czy kupić stary używany w kolorze, czy połowę cieńszy nowy zamiennik do malowania. Delikatne purchelki na tylnym prawym błotniku, ale jakby nie patrzeć ten samochód ma ponad 20 lat!!! Celowo zrobione zdjęcie rysek na masce, bo żona chciała zmyć ptasie kupy niestety szorstką stroną gąbki do naczyń, bo tą miękką nie schodziło ;) - oczywiście można to spolerować, ale kto by uwierzył, że Seat i to w tym roczniku jest bez wad.

Cena 3.500zł. Żonka i tak będzie płakać jak ktoś będzie odjeżdżał, bo to był jej pierwszy samochód, w którym zakochała się od pierwszego wejrzenia ze względu na stan (na osłodę mile widziane dodatkowo jakieś czekoladki ;) ).

Samochód idealny zwłaszcza dla kobiety, a dzięki rozmiarom i czujnikom łatwy w parkowaniu.

Pierwszy kto przyjedzie,na pewno go kupi.