Sprzedam prywatnie

- Samochód użytkowany jako drugie auto w rodzinie

- Kupiony w 2021 r. (jeżdżę 5 lat) Jestem 2 właścicielem.

- Rok produkcji 2004 (pierwsza rejestracja 2005)

- Cały czas garażowany (progi, błotniki, doły drzwi - zdrowe, bez oznak korozji)

- Dwa komplety kół (koła z oponami letnimi + koła z oponami zimowymi)

- Klimatyzacja (sprawna - chłodzi super)

- Wnętrze zadbane (czysto, kierownica, fotel, biegi nie są poprzecierane)

- Udokumentowany przedbieg (do 2020 r. książka serwisowa + historia z przeglądów)

- W 2023 r. przy 146 tys. km wymieniony kompletny rozrząd (pasek, pompa wody, rolki)

- Przegląd ważny do sierpnia 2026 r.

- Pali, jeździ super

- Fajna wersja wyposażenia (elektrtyka, klima, podgrzewane fotele, spryskiwacze reflektorów, itd.)

- Sprzedaję wyłącznie dlatego, że po prostu już czas na odświeżenie, ale nie jest to pilna sprzedaż (na co dzień sobie jeżdżę autkiem)

Cenowo, to mam świadomość, że są na internecie oferowane zardzewiałe "chrupki" po 5 tys. PLN, ale ja sprzedaję bardzo ładne i sprawne auto a nie złomka :)

Ważne!! To nie jest moje pierwsze auto w życiu, więc kilku "szwagrów" już widziałem.... Auto można sobie na luzie bez zobowiązań obejrzeć - nie trzeba kupować :), przy czym:

- Jeśli umiesz się kulturalnie i neutralnie zachowywać przy oględzinach, a swoje spostrzeżenia (nawet negatywne) po prostu zachować dla siebie - serdecznie zapraszam do kontaktu :), a jeśli po oględzinach ktoś stwierdzi, że się nie decyduje na zakup to wcale się nie obrażam :) i nie strzelam focha :) wszystko OK

- Jeśli masz w DNA Słomczyn albo giełdę w Ciechanowie, obejrzałeś już 20 aut i wszystkie były złe, świat jest w spisku przeciwko Tobie, w głowie tylko jedna myśl - "nie ma dobrych samochodów, wszyscy oszukują, ale ja się nie dam, bo się świetnie znam na samochodach", sprzedający to z założenia Twój wróg, a na oględzinach nie umiesz się powstrzymać od ciągłego komentowania i rzucania starymi tekstami z giełd w PRL, bo przecież musisz światu pokazać jaki jesteś ekstra fachowiec i znawca. Oględziny samochodu traktujesz jak pojedynek i wyzwanie dla swojego ego, aby samemu sobie udowodnić, że jesteś ekstra samochodziarz. Uwierzyłeś w to, że kupując 20 letnie auto jesteś Wielkim Panem więc sprzedający musi znosić i wysłuchiwać Twoje mlaskanie, fochy i popisy STOP!! NIE DZWOŃ!! NIE PRZYJEŻDZAJ!! TO NIE SŁOMCZYN!! Czasy się zmieniły - zostałeś mentalnie w epoce giełdy w Ciechanowie w PRL . W 2025 r. nikt już z takimi się nie chce spotykać

Ważne Nr 2!! Od razu uczulam. Moje auta zawsze były i będą czyste od A do Z, to znaczy z zewnątrz, wewnątrz, w bagażniku i pod maską. Jeśli widząc czyste auto pod maską to od razu musisz rzucać teksty ze Słomczyna typu: "uuuuuuu, szwagier zobacz, picowany!" STOP! NIE DZWOŃ! NIE PRZYJEŻDZAJ! jedź sobie na głęboką wieś, bo tam czeka na Ciebie auto z gnojówką pod maską, w którym znajdziesz szczęście :)

Podsumowując, spotyka się dwóch dziadów, w tym:

- 1 dziad (sprzedający) - bo jeździ i sprzedaje z ogłoszenia 20 letnie auto zamiast pojechać oddać w salonie w rozliczeniu za grosze i wyjechać nowym (nie stać go)

- 2 dziad (kupujący) - bo nie śmierdzi groszem i nie stać go na nowy i szuka 20 letniego auta

Jak dwóch dziadów się spotyka to NAJLEPSZA ZASADA:

- 1 dziad (sprzedający) - w spokoju udostępnia kupującemu auto do obejrzenia bez dziaderskich, wiejskich testów z Ciechanowa typu "Panie laleczka", "Panie igła"

- 2 dziad (kupujący) - w spokoju ogląda sobie bez dziaderskiego komentowania i popisywania się

Życzę udanych zakupów :)