Do sprzedania Skoda Fabia III Kombi Style z 2019 roku. Czyli jest w takim wyższym wyposażeniu niż standard. Ja jestem drugim użytkownikiem i trzecim właścicielem bo w między czasie był zarejestrowany na firmę mojej mamy.
Samochód ma przejechane 169 000 km, w tym 70k przeze mnie w trochę ponad trzy lata. W tym czasie nie było żadnych zdarzeń, obtarć i innych lakierniczych robót, zwykłe ślady użytkowania, z jednym szczegółem o którym zaraz powiem.
Technicznie jest to samochód bez żadnego zarzutu. Przez ten czas tylko wymiana oleju według zaleceń producenta, filtry, klocki, tarcze i tyle, ani jednej awarii, naprawy czy grzebania pod maską lub przy zawieszeniu. Rozrząd robiony przy 110 tysiącach (chyba, do sprawdzenia w książce).
Samochód uważam za dynamiczny, to jest 1.0 TSI - benzyna - 110 KM, ale to wszystko na turbinie i niejeden kierowca oglądał ten samochód wyłącznie z tyłu. Uważam go też za samochód ekonomiczny, średnie spalanie 5-5.5l/100, 7l to już trzeba serio wszystkich umiejętności użyć.
Wyposażenie: Klimatyzacja automatyczna, Czujniki parkowania przód i tył, Kamera cofania, Tempomat, Światła do jazdy dziennej LED, Bluetooth / USB / AUX, Komputer pokładowy, Elektryczne szyby przód i tył, Elektryczne, podgrzewane lusterka, Fotel kierowcy z regulacją wysokości, podgrzewane przednie siedzenia, Centralny zamek + 2 kluczyki, kayless, Isofix, Koło zapasowe + zestaw narzędzi, oraz: książeczka serwisowa, komplet kół (sic!) z ziomowymi oponami, pewnie te opony będą się za rok lub dwa nadawały do zmiany, ale koła to koła, mogę dołożyć belki poprzeczne do relingów, lub belki poprzeczne z bagażnikiem na dwa rowery.
Historia: Pierwszy właściciel w pierwszym roku użytkowania miał zdarzenie z dostawczakiem i poszkodowany był lewy przód, lampa, drzwi itd., ale wszytko było robione w ASO z oryginalnych części których numery seryjne stoją w ich systemie i wszytko można sprawdzić. Później tak jak pisałem nie było już nic robione.
Co trzeba powiedzieć/wady: Pod tylnim, lewym oknem wychodzi rdza, pierw było małe spulchnienie, potem większość i teraz już widać od czego. Ja miałem zamiar to zrobić - bo to jest do zrobienia niewielkim kosztem - ale uznałem że lepiej mi zejść z ceny tysiąc złotych niż słuchać mędrców z czujnikami że to bite auto i połowa lakierowana. Po drugie, od miesiąca nie działa tylni spryskiwacz, najprawdopodobniej jest pęknięta rurka, ale ani czas ani talent mi nie pozwoliły się tym zająć. I po trzecie daszek przeciwsłoneczny nad kierowcą ma urwany zaczep, ale nie wiem jak i kiedy to się stało bo nigdy z niego nie korzystałem.
Cena: 38 tysięcy, bo uważam że jest to egzemplarz na serio udany, niezawodny i powtarzam za pierwszym właścicielem że takie auto musi się trafić. Oczywiście cena do rozsądnej negocjacji.