Dzień dobry,
mam na sprzedaż Smarta 451 w wersji po lifcie:
- silnik 1.0 - dużo dłuższa żywotności od mniejszych jednostek z innych wersji, można spokojnie jechać bezpiecznie na autostradzie 120 km/h (bez wiatru nawet 140 km/h z pełną kontrolą),
- powiększony bagażnik (zmieszczą się zarówno zakupy za 500zł, bagaże na wakacje dla dwójki osób, jak i wózek dziecięcy).
Bezpośrednio od właściciela. OC do 26.02.2026.
Następne badanie techniczne - 7.04.2026, poprzednie (w lutym) jak wcześniejsze - przeszło absolutnie bez żadnych spostrzeżeń.
Olej, filtry wymieniany co 10-11 miesięcy, nie było robione więcej 6 tys. km w tych okresach. Ostatnio w marcu. Czyli można wracać na kołach i przez wiele miesięcy nic nie robić.
Stan wnętrza: 5/6 (mini ślady używania, ale ogólnie prezentuje się bardzo dobrze, 6/6 rezerwuję dla nowego)
Stan zewnątrz: 5/6 (bardzo ładny lakier, fajna wersja kolorystyczna, jedyna wada - jak na zdjęciu - z końca dachu odchodzi materiał, ponoć prosta robota).
Stan techniczny: 6/6 - nic nie stuka, nie puka, silnik i skrzynia chodzą cicho, równo, bez zarzutu.
Wersja ze skrzynią pięciobiegową półautomatyczną.
Zalety skrzyni automatycznej (nie ma sprzęgła, samochód sam redukuje w dół przy zwalnianiu), zalety skrzyni manualnej (pełna kontrola, samemu podnosi się biegi do góry, w dół też można). Wyczucie zajmuje jedną krótką przejażdżkę. Jeździła Żona, która nie potrafi manualem.
Zalety Smarta powszechnie znane:
- parkuje się wszędzie,
- spalanie 5-6l., czy to w mieście, czy na trasie (zbiornik 30l. daje niezły zasięg),
- auto proste, więc bezawaryjne,
- dobre przyspieszenie - z silnikiem 61km można sprytnie przemieszczać się po mieście,
- unikalny, elegancki wygląd.
Zalety Smarta powszechnie nieznane:
- dwójka ludzi siedzi bardzo wygodnie, auto jest wysokie -> autem jeździła głównie spokojnie żona, ale jako wysoki facet 1,85m, spokojnie rozprostowuje nogi jak pasażer, czy kierowca, a głowa ma jeszcze sporo zapasu do sufitu,
- naprawdę pakowny bagażnik - mam wrażenie, że nowe miejskie SUVy choć wyglądają na sporo większe, zapakować idzie niewiele więcej.
Przez ostatnie 4 lata wymieniałem rzeczy eksploatacyjne - amortyzatory, klocki, końcówki drążków. Nic więcej, bo więcej nie trzeba było.
Części są bardzo, bardzo tanie i ogólnie dostępne. Np. cena całego amortyzatora to około 300 zł. Drążki były te kilka lat temu za 60zł.
Dokupiony podwójny trzymacz na kawę.
Auto sprzedaję przez powiększenie rodziny i wyprowadzkę na wieś. Inaczej zostałoby z nami.
Otwarty na wymianę z dopłatą na coś większego. Czasami jestem w Warszawie.