Miała to być moja "wyprawówka"... a jest do sprzedania. Największa z Toyot, HDJ100L-GNPEZW z pierwszych tygodni produkcji modelu, z najbardziej chyba kultowym silnikiem, rzędową "szóstką" 1HD-FTE. Coś te 2,5 tony musi rozbujać. Z założenia, do jazdy w górach, automat i bez szyberdachu. Pełna elektryka, włącznie z "chowającą" się kierownicą, ale bez podgrzewanych foteli. I jeszcze z oryginalnym, regulowanym zawieszeniem. Nigdzie cieknącego oleju. Sprawne reduktor i blokady. Nie topiona w błocie, co najwyżej leśne dukty. Nie działa jedynie ogrzewanie tylnej szyby. Tempomat sprawny. Hak. Po kompleksowej renowacji nadwozia ( blacharki ) - co było można zastąpiono nowymi blachami ( np. błotniki ), co było trzeba naspawano ( np. nadszybie i podszybie ) , co było trzeba dorobiono ( hand made - np progi ). Wszystko pokryte lakierem "Raptor" metalic- ciekawy efekt. Opony 33 calowe. Metalowe zderzaki i bagażnik wyprawowy - Fabryka 4x4. Tapicerka skórzana. Zapasówka na dachu bo w jej miejsce miał być zbiornik na wodę. Pierwsza rejestracja w Holandii 30-07-1998. Potem ślad na Litwie ( 17-07-2012 przebieg 448.622 km, 09-09-2014 przebieg 474.155 km) Pierwsza rejestracja w Polsce w 2015 roku i w 2016 cudowne "tylko" 164.000 km. Ja kupiłem ze stanem licznika 171,000 km. Silnik pali "z chęcią" czy to upał czy mróz, piękna muzyka "szóstki". Z poważniejszych napraw : regeneracja głowicy pompy wtryskowej lipiec 2017; wymiana półosi przedniej lewej kwiecień 2021. Z ostatnich : wymiana alternatora maj 2022; wymiana tarcz hamulcowych, klocków i kompletnych zacisków przód marzec 2023. Klima świeżo "nabita". Do wglądu "zeszyt" napraw. Przegląd do 14-07-2024. Dla chcących obejrzeć samochód w Białymstoku kontakt : Dariusz Wyświetl numer