Witam na sprzedaż Polo IV generacji (9n3) w moim posiadaniu od września zeszłego roku. Auto z legendarnym 1.9TDI w 101 konnym wariancie, co daje odpowiednią dynamikę jazdy. Idealne jako kolejne, małe auto w rodzinie, bądź pierwsze dla świeżaka na drodze. Samochód w ciągłej eksploatacji więc przebieg ciągle rośnie.

Pt - 22.08.2026

Oc - 17.09.2025

Silnik suchy, z odpowiednią mocą, nie kopci, nie zawodzi, nie pali oleju. Wnętrze zadbane, stosunkowo mało zużyte przez niewielki przebieg, klima mrozi, do wymiany tylko mieszek skrzyni biegów jeśli razi czyjeś poczucie estetyki.

Zawieszenie w odpowiednim stanie nie puka i nie stuka, choć czeka na mały serwis (manszety bądź całe przeguby, łączniki stabilizatorów i tuleje wahaczy - rzeczy eksploatacyjne). Posiada pewne wady kosmetyczne adekwatne do wieku i ceny.

Największymi wadami są: opony do wymiany (jeżdżona cały rok na zimówkach) i delikatne ściąganie w prawo nie wiadomo czym spowodowane, zbieżność ustawiana, koła wyważone, prawdopodobnie krzywe felgi bądź opony, jeden kluczyk.

Zapraszam do czytania szerszego opisu, oględzin i zakupu - telefony odbieram po 16. Możliwa wymiana na benzynę w podobnym wieku z rozsądną dopłatą w obie strony.

Przez bez mała rok i 13 tysięcy kilometrów razem dbałem o polo a polo dbało o mnie, zmieniony dwa razy olej i filtry, pierwszy raz zaraz po zakupie, drugi raz w czerwcu - 2 tysiące kilometrów temu (bez filtra paliwa). Poza olejem i filtrami zmieniony termostat na jesień zeszłego roku i na wiosnę obecnego tylne tarcze i klocki hamulcowe, jakoś w międzyczasie strzelił zaworek podciśnienia również wymieniony. Jedyną sprzeczkę z tym autem przeżyłem w styczniu kiedy to ja chciałem jechać prosto a polo postanowiło obudzić w sobie demona driftu, co skończyło się odwiedzinami w rowie. Wymienione na używane zostały pas przedni i zderzak, oraz kilka małych części, najbardziej istotna to pompa wspomagania. Dowiedziałem się wtedy też prawdy o tym aucie, która była wstrząsająca - progi były ulepione z kitu i puszek po piwie, na co jako perfekcjonista nie mogłem pozwolić. Wspawane więc zostały reparaturki w progi wewnętrzne, nowe nadproża i wymienione błotniki, dodatkowo pomalowany tylny zderzak i poprawiony przedni. Ostatnia pozostałość po rowie to kilka niedociągnięć i połamane nadkola przez co nie można przykręcić osłony silnika. Sprzedaję auto z bólem serca ale nadeszła jego pora - 60km dziennie zamieniło się w 10 przez co więcej sensu ma benzyna.