Witam.

Sprzedam swojego wiernego kompana – VW T4. Jesteśmy razem od 15 lat, więc proszę nie oceniać mnie, jeśli trochę się wzruszę przy tym ogłoszeniu :) . Ale cóż – czas się rozstać.

- Co to za egzemplarz?

Transporter, 8 foteli – idealny, żeby zawieźć rodzinę, znajomych, drużynę piłkarską albo teściową (i to z komfortem, bo boczki i podsufitka są w pełni wytapicerowane!).

Silnik 2.5 TDI 102 KM ACV – legenda, która jeszcze długo będzie mruczeć. Aktualnie przebieg 396 000 km – czyli dopiero się dotarł.

Klimatyzacja, elektryczne szyby i lusterka, komputer pokładowy, tempomat – luksus, jak na T4.

Radio Sony z DAB-em, zestawem głośnomówiącym, wzmacniaczem i subwooferem – tak, można rozkręcić dyskotekę w trasie.

Dorzucam rejestrator jazdy (niech nagrywa, jak nowy właściciel będzie dobijał następne kilometry) i LED bar na froncie – bo czasem trzeba poczuć się jak kierowca rajdowy :)

- Bonusy:

Drugi komplet aluminiowych felg z zimówkami.

Auto kupione w polskim salonie – żadnych „tajemniczych importów zza lasu i rzeki”. Jestem jego drugim właścicielem, posiada białe blachy z flagą Polski (jeszce w UE nie byliśmy)

Faktura VAT – dla przedsiębiorcy miła sprawa.

- Szczerość level hard:

Auto wciąż w stałej eksploatacji. Blacharka? Tak, coś trzeba zrobić, bo 20+ lat minęło. Ale wolę być szczery, niż zaklejać rdzę naklejką „No stress”.