Zmiana u BMW. Tak Niemcy chcą walczyć ze śladem węglowym

Jak mówi Frank Weber, szef działu badawczo-rozwojowego BMW, klientom wystarczają zasięgi na poziomie 400-500 km. Ich dalsze zwiększanie może tylko pogorszyć ślad węglowy aut na prąd.
Czy zasięgi samochodów elektrycznych będą się wciąż zwiększać? Jeszcze niedawno mogliśmy być niemal pewni, że tak się stanie. Producenci prześcigali się w prezentowaniu aut z coraz większymi akumulatorami, nawet o pojemności powyżej 100 kWh. W efekcie klienci, którzy jeżdżą często w długie trasy, otrzymywali coraz więcej modeli spełniających ich wymagania, z zasięgami na poziomie 600 czy 700 km.
Ten wyścig jeszcze się nie skończył, zwłaszcza że jesteśmy coraz bliżej wdrożenia do masowej produkcji baterii ze stałym elektrolitem. Ale nie wszyscy widzą sens, aby brać udział w wyścigu na śrubowanie zasięgu. W końcu większe baterie są droższe, a także zwiększają ciężar i ślad węglowy aut – informuje portal elektromobilni.pl.
TUTAJ poznasz wyniki wielkiego zimowego testu zasięgów.
Przykładem Lucid
Wśród firm, którym niekoniecznie zależy na oferowaniu aut z jak największymi zasięgami, jest np. Lucid, dziś zresztą sprzedający model Air, mający wyjątkowo duże możliwości w tej kwestii. Jak przekazał prezes firmy, Peter Rawlinson, „całkiem możliwe”, że Lucid stworzy samochód z zasięgiem zaledwie 290 km.
Auto byłoby modelem średniej wielkości (wymiary segmentu C lub D w Europie) i zostałoby zbudowane na nowej platformie. Rawlinson twierdzi, że w ofercie pozostałyby także auta z większymi bateriami (a więc i droższe), ale w miejskim modelu Lucid mógłby postawić na akumulator o pojemności około 30 kWh.
Cena takiego zestawu jest nawet kilkukrotnie niższa niż dużo większego. Jak twierdzi Rawlinson, „klienci mogliby to zaakceptować, zwłaszcza że większość z nich pokonuje dziennie najwyżej kilkadziesiąt kilometrów”.
TUTAJ poznasz wyniki zimowego testu ładowania baterii.
Akumulatory BMW nie będą już rosły?
Frank Weber, szef działu R&D w BMW, udzielając wywiadu portalowi Automotive News Europe stwierdził z kolei, że nie ma sensu wciąż powiększać akumulatorów aut na prąd. Jego zdaniem zwiększy to ślad emisyjny.
Klientom wystarczy 400-500 km zasięgu, a wysiłki producentów powinny dotyczyć optymalizacji układów napędowych, a nie ciągłego „dokładania” kilowatogodzin. Dodał nawet, że jeśli akumulatory będą wciąż rosły, „wtedy elektryki nie mają już sensu”.
Skąd tak duże skupienie na śladzie emisyjnym aut? Od 1 lutego 2027 roku każdy samochód elektryczny będzie musiał być wyposażony w cyfrowy paszport bateryjny zawierający – wśród innych danych – także informacje właśnie o tym parametrze liczonym w ekwiwalencie CO2.
„Z danych, które mamy wynika, że tylko bardzo niewielu ludzi pokonuje odległości rzędu kilkuset kilometrów autami elektrycznymi” – mówi Weber. Przy okazji podkreśla po raz kolejny potrzebę konstruowania bardziej wydajnych pojazdów elektrycznych zamiast coraz cięższych samochodów z większymi bateriami.
TUTAJ przeczytasz test BMW M135.
Nowe akumulatory BMW
Najnowsza technologia bateryjna jest również ważnym czynnikiem ułatwiającym życie właścicielom pojazdów na prąd. Warto zauważyć, że nadchodzące BMW z linii Neue Klasse będą mieć nowe, cylindryczne ogniwa opracowane wewnętrznie przez BMW, które według firmy zaoferują o 30% szybsze ładowanie w porównaniu z obecnie stosowanymi.
Umożliwi to dodanie około 270 km zasięgu w zaledwie 10 minut. Takie auta za sprawą większej sprawności całego zespołu napędowego będą oferować o około 20% niższe zużycie energii i 30% wyższe zasięgi. W rezultacie wspomniane „wystarczające” 400 km może być do osiągnięcia już w bazowych odmianach opisywanych modeli.
Co z bateriami półprzewodnikowymi? Weber uważa, że wciąż od komercyjnej produkcji na dużą skalę dzieli je dekada. „Nadejdą, ale są o co najmniej jedno pokolenie pojazdów przed nami” – twierdzi.
Czy inne marki także przestaną montować do aut coraz większe akumulatory, a zamiast tego skupią się na technologii i oprogramowaniu, by najlepiej wykorzystać już istniejące możliwości? W dobie paszportów bateryjnych to bardzo możliwe.