Jeździsz bez OC? Sprawdź, ile zapłacisz w przypadku szkody

Brak obowiązkowej polisy komunikacyjnej oznacza nie tylko ryzyko otrzymania od UFG kary w wysokości 8600 zł. Jeśli doprowadzisz do kolizji, będziesz musiał również z własnej kieszeni pokryć odszkodowanie. Zobacz, ile to może kosztować.
Nakładaniem kar za brak obowiązkowej polisy komunikacyjnej zajmuje się Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). Do jego zadań należy również ściąganie należności od nieubezpieczonych kierowców, kiedy ci doprowadzą do szkody.
Brak obowiązkowej polisy komunikacyjnej – 8600 zł kary
W ubiegłym roku UFG wykrył 348 795 pojazdów bez OC komunikacyjnego. Co istotne, 95% przypadków to wynik działań funduszu, a nie kontroli drogowej. Fundusz porównuje bazę danych Ośrodka Informacji UFG oraz Centralną Ewidencję Pojazdów (CEP). Jeśli wykryje, że pojazd jest zarejestrowany, ale nie ma go w ewidencji UFG – jego właściciel otrzymuje wezwanie do udokumentowania posiadania ubezpieczenia. Jest to zazwyczaj tylko formalność, przewidziana na wypadek, gdyby informacja o polisie nie trafiła do funduszu w wyniku błędu, np. ubezpieczyciela. Zazwyczaj jednak jest to faktyczny brak polisy, co oznacza, że na właściciela pojazdu zostaje nałożona kara. Za auto osobowe trzeba zapłacić nawet 8600 zł, jeśli pojazd pozostaje nieubezpieczony przez ponad 14 dni. To jednak nie koniec wydatków.
Brak obowiązkowej polisy komunikacyjnej – 20 tys. zł regresu
Wśród blisko 350 tys. kierowców, których UFG przyłapał na braku OC, część z nich ma jeszcze poważniejszy problem. Jak mówi przysłowie: nieszczęścia chodzą parami. Nie dość, że nie kupili OC, to jeszcze spowodowali stłuczkę lub wypadek. W ubiegłym roku fundusz prowadził blisko 18 tys. spraw, w których dochodził zwrotu wypłaconych odszkodowań, czyli tzw. regresów, od nieubezpieczonych kierowców. Łącznie była to kwota niemal 360 mln zł. Statystycznie, kierowca sprawca bez OC płaci za szkodę średnio 20 096 zł. To sporo, biorąc pod uwagę, że średnia cena polisy komunikacyjnej w 2023 roku wynosiła około 600 zł.
CZYTAJ TEŻ: Zwrot składki za ubezpieczenie – kiedy się należy i jak odzyskać pieniądze
Oznacza to, że właściciel pojazdu, który zignoruje formalności ubezpieczeniowe, naraża się zwykle na zapłatę łącznie niemal 29 tys. zł kary i regresu. Oczywiście, to tylko statystyka. Warto jednak wiedzieć, że rekordzista ma do zwrotu około 2,3 mln zł.
Nieubezpieczony zapłaci więcej
Niestety, to nie koniec złych wieści. Dłużnicy UFG muszą mieć świadomość, że będzie jeszcze drożej. Kara za brak OC dla auta osobowego od stycznia 2025 roku wyniesie nawet 9250 zł. Taka opłata będzie dotyczyć właściciela samochodu, który spóźni się z zakupem ubezpieczenia o ponad 14 dni. Warto również wiedzieć, że systematycznie rośnie także średni koszt usunięcia szkód po stłuczce, co oznacza, że kwota regresu również będzie wyższa.