Ferrari Testarossa powraca zza światów. W nazwie ma dopisek 849, ale V12 to już przeszłość

Ferrari Testarossa to auto marzeń z dzieciństwa współczesnych czterdziestolatków. Teraz powraca w zupełnie nowej formie – jako hybrydowy hipersamochód o mocy ponad 1000 KM. W nazwie ma przedrostek 849 i zastępuje model SF90 Stradale.
- Ferrari Testarossa powraca po niemal 30 latach niebytu.
- Teraz to hipersamochód z napędem hybrydowym, stanowiący następcę SF90 Stradale.
- Nowa Testarossa od 0 do 200 km/h rozpędza się w 6,35 s.
Nazwa Testarossa, oznaczająca „czerwoną głowę”, miała w historii Ferrari ogromne znaczenie. Najpierw pojawiła się w 1956 roku w modelu 500 TR, ale słynna stała się, dzięki sportowemu modelowi z centralnym silnikiem. Zadebiutował on w 1984 roku, praktycznie z miejsca stając się symbolem swojej epoki.
To włoskie superauto produkowano przez 12 lat, a jego kultowy status ugruntowała charakterystyczna sylwetka z bocznymi żebrami. Ostatnim modelem pozostającym w tej linii był 512M z połowy lat 90. XX wieku.
Teraz, po latach przerwy, Ferrari ponownie sięgnęło po nazwę Testarossa, ale tym razem to już zupełnie inne auto.
Ferrari 849 Testarossa: potężny napęd hybrydowy
O ile poprzednie Ferrari Testarossa było wprawiane w ruch przez silnik V12 o kącie rozwarcia cylindrów, wynoszącym 180 stopni, o tyle nowe stawia na… elektryfikację. Jego serce stanowi rozwinięcie 4-litrowego, podwójnie doładowanego V8 biturbo, określanego jako Tipo F154.
W stosunku do poprzedniej wersji całkowicie je przeprojektowano (m.in. lżejszy wał korbowy, poprawione układy dolotowe/wydechowe) i zastosowano nowe turbosprężarki. Ferrari chwali się, że… największe w historii jego drogowych samochodów. Dzięki wszystkim zabiegom nowe V8 generuje teraz 830 KM, czyli o 50 KM więcej niż wcześniej.
Ferrari 849 Testarossa ponadto ma jeszcze trzy silniki elektryczne – dwa przy przedniej osi i pojedynczy z tyłu. Pierwsze z nich nie tylko stabilizują przód przy przyspieszaniu, ale i odpowiadają za wektorowanie momentu obrotowego.
Łącznie silniki elektryczne Ferrari 849 Testarossy wytwarzają 220 KM, natomiast cały napęd – 1050 KM! Na samym prądzie ten włoski hipersamochód potrafi przejechać 25 km przy prędkości do 130 km/h, co zawdzięcza baterii trakcyjnej o pojemności 7,45 kWh.
Ferrari 849 Testarossa: 0-100 km/h w 2,3 s
Ferrari 849 Testarossa do 100 km/h rozpędza się w 2,3 s i osiąga prędkość maksymalną 330 km/h. Przyspieszenie ze startu zatrzymanego do 200 km/h trwa z kolei 6,35 s. Włosi chwalą się, że ich najnowsze dziecko równie skutecznie hamuje, wytracając 100 km/h na dystansie zaledwie 28,5 m! To o 1 m lepiej niż w SF90, w czym zasługa większych tarcz ceramicznych i nowych zacisków Brembo.
Ferrari 849 Testarossa mierzy 472 cm długości, 230 cm szerokości oraz 122 cm wysokości. Rozstaw osi wynosi 265 cm, a masa własna (na sucho) to 1570 kg. W stosunku do SF90 Stradale, nowe wcielenie legendy ma poprawioną aerodynamikę.
Tylne skrzydło potrafi rozłożyć się lub schować w mniej niż 1 s, a zderzak kryje dodatkowe „bliźniacze” spoilery. W sumie wszystkie elementy aerodynamiczne Testarossy generują imponujący docisk. Wynosi on 415 kg przy prędkości 250 km/h, co stanowi wzrost o 25 kg w stosunku do poprzednika.
Włosi podkreślają również, że nowy pakiet aerodynamiczny zapewnia 15-procentowy wzrost wydajności układu napędowego i hamulców.
Ferrari 849 Testarossa: bez nawiązań do protoplasty
Stylistycznie nadwozie 849 Testarossy stanowi radykalne odejście od SF90. Przód otrzymał pełną listwę świetlną znaną z modeli F80 i 12Cilindri, a tył – dwa efektowne spoilery inspirowane prototypami Ferrari z lat 70. XX wieku.
„Naszym obowiązkiem jako projektantów było stworzenie czegoś nowego” – mówi Flavio Manzoni, główny projektant nowej Testarossy. Dodaje, że jej stylistyka nie nawiązuje do historycznego modelu, mimo użycia tej samej nazwy.
Charakterystyczne boczne wloty powietrza zintegrowano z drzwiami. Włosi podkreślają, że ich aluminiowe panele wymagały dwóch lat pracy. Powód? Konieczność stworzenia odpowiedniej technologii produkcji.
Do wyboru będą dwa podstawowe warianty Ferrari 849 Testarossa. To Coupe oraz Spider, zaopatrzony w twardy, chowany (w 14 s) dach. Jego mechanizm można obsługiwać do prędkości 45 km/h, ale zwiększa on masę tego auta o około 90 kg.
Ferrari 849 Testarossa: cyfrowy bliźniak
Prawdziwą nowością w Testarossie jest system Ferrari Integrated Vehicle Estimator (FIVE), debiutujący wcześniej w modelu F80. Tworzy on coś w rodzaju cyfrowego bliźniaka auta w czasie rzeczywistym, przewidując jego zachowanie i sterując ABS-em, kontrolą trakcji czy wektorowaniem momentu obrotowego. Ma się to przełożyć na wyższą stabilność podczas jazdy i lepsze czasy okrążeń na torze.
Na tym ostatnim Ferrari 849 Testarossa już pokazała się ze znakomitej strony. Nitkę toru Fiorano pokonało w czasie 1:17,5 min, czyli o 1,2 s lepszym niż w przypadku poprzednika.
Co istotne, dla spragnionych jeszcze bardziej sportowych wrażeń, nowe auto można zaopatrzyć w pakiet Assetto Fiorano, pozwalający na redukcję masy własnej o około 30 kg. Uzyskano to dzięki szerokiemu zastosowaniu materiałów kompozytowych i z włókna węglowego.
„Wśród konkretnych elementów wyposażenia znajdują się nowe, lekkie, rurowe siedzenia pokryte czarną Alcantarą, co pozwala zaoszczędzić około 18 kg w porównaniu ze standardowymi siedzeniami, oraz 20-calowe koła z włókna węglowego, które redukują masę nieresorowaną i poprawiają reakcję podczas przyspieszania i hamowania” – informuje Ferrari.
Ponadto zmiany obejmują również elementy aerodynamiczne.
Ferrari 849 Testarossa: jaka cena, kiedy na rynku?
W Europie Ferrari wyceniło 849 Testarossę Coupe na 460 000 euro, czyli około 1 960 000 zł, oraz na 500 000 euro (ok. 2 130 000 zł) w przypadku Spidera. Dla porównania SF90 Stradale kosztowało, po przeliczeniu, około 1,7 mln zł.
Dostawy do pierwszych klientów rozpoczną się wiosną 2026 roku.


















