Imponujące! To auto przetrwało potężny huragan i „kąpiel” w błocie

Amerykański pick-up Rivian R1T podczas huraganu Helena był zatopiony w wodzie, w której dryfował na dystansie ponad 90 m. Mimo tego nie zapalił się, ani nie uległ całkowitemu zniszczeniu. Choć właściciel auta może mówić o szczęściu, świetny stan jego pick-upa nie jest dziełem przypadku.
Samochody elektryczne nie znoszą wody. W szczególności słonej. Znane są przypadki choćby Tesli, których baterie potrafiły palić się nawet, gdy auta były zanurzone w wodzie.
„To, że pojazd jest zanurzony w wodzie wcale nie oznacza, iż energia w jakikolwiek sposób jest rozładowywana. Za każdym razem, gdy mieszasz ze sobą elektryczność i słoną wodę, masz przepis na katastrofę” – twierdził Stephen Gollan ze straży pożarnej Ford Lauderdale po przejściu huraganu Ian w październiku 2022 roku.
Rivian R1T przetrwał potężną nawałnicę
Ale ten konkretny egzemplarz Riviana R1T, który przetrwał huragan Helena – wcale się nie zapalił. Co więcej, pomimo kąpieli w wodzie można było go bez problemu uruchomić i dalej użytkować (TUTAJ przeczytasz o tym, czemu tak trudno ugasić pożar baterii).
Ale po kolei. Właściciel Riviana R1T zaparkował swoje auto w pobliżu rzeki Swannanoa w Asheville, mieszczącym się w Karolinie Północnej. Co więcej, nie był świadomy, że do miasta zbliża się huragan Helena 4. kategorii.
W skali Saffira-Simpsona, opracowanej w 1969 roku przez panów Saffira i Simpsona, wyróżniamy 5 kategorii huraganów według intensywności wiatrów ciągłych.
Jak donosi wikipedia.org, „służy ona do oszacowania potencjalnych szkód, powstałych w momencie wejścia huraganu na ląd. Stosują się ją tylko w przypadku sztormów powstałych na Oceanie Atlantyckim i północnym Pacyfiku”.
Zgodnie ze skalą Saffira-Simpsona w przypadku huraganu 4. kategorii wiatr ciągły osiąga prędkość 210-249 km/h. Powoduje on m.in. możliwość całkowitego zerwania dachów, a także podtopienia znacznych obszarów w głąb lądu.
W wyniku huraganu Helena katastrofalne powodzie spustoszyły południowy wschód wybrzeża USA. Zniszczyły m.in znaczne obszary Karoliny Północnej i doprowadziły do śmierci ponad 100 osób.
Auto przemieściło się na odcinku ponad 90 m
Właściciel Riviana R1T w filmie opublikowanym na Facebooku przyznał, że po przejściu huraganu spodziewał się zastać całkowicie zniszczone auto. Według niego, dryfowało ono w wodzie i przemieściło się ponad 90 m od miejsca, w którym je zaparkował.
Po odnalezieniu Rivian R1T był pokryty solidną warstwą błota, które jednak nie dostało się do kabiny. Ba, po podejściu do auta klamki schowane w nadwoziu bez problemu się otworzyły. A to świadczyło o tym, że akumulator nadal działa.
Następnie amerykański pick-up nie tylko uruchomił się, ale również był w stanie naładować swoją baterię trakcyjną. Według właściciela auto nadal jeździ tak, jakby nic się nie stało (TUTAJ poznasz wyniki testu ładowania z udziałem Riviana R1T).
Rivian R1T jest wodoszczelny?
Nie ma w tym jednak dzieła przypadku. Według rzecznika Riviana, do którego dotarł portal insideevs.com, nadwozie auta cechuje się doskonałą szczelnością. Z kolei baterie są dobrze chronione przed wnikaniem wody.
„Oprócz uszczelnienia naszych pakietów, które są weryfikowane przed montażem w pojeździe, monitorujemy wszelkie narażenie na wnikanie wody do naszych akumulatorów za pomocą funkcji izolacji elektrycznej” – twierdzi rzecznik Riviana na łamach insideevs.com.
„W ramach naszych szeroko zakrojonych testów akumulatorów przeprowadzamy również testy w mgle solnej, aby udowodnić, że nasze środki zapobiegające korozji przez cały okres użytkowania auta są solidne. Po raz kolejny funkcje monitorowania izolacji w naszych systemach elektrycznych i elektronicznych zapewniają odpowiednią detekcję” – dodaje.
Pod pojęciem monitorowania kryje się specjalny czujnik, który wykrywa przedostawanie się wody i automatycznie odcina zasilanie.
Inwestycje Volkswagena w Riviana
W czerwcu tego roku Grupa Volkswagen poinformowała o inwestycji 5 mld dolarów w Riviana. Po ogłoszeniu swoich planów ceny akcji amerykańskiej firmy wzrosły o około 50%, potencjalnie zwiększając wartość rynkową tego producenta o niemal 6 mld dolarów.
Inwestycja ze strony Niemców zapewni Rivianowi środki niezbędne do opracowania oraz produkcji tańszych i mniejszych modeli uterenowionych. Pierwszym z nich jest R2, który wejdzie na rynek w 2026 roku. Później dołączy do niego kolejne auto.
Partnerstwo z Volkswagenem przyniesie Amerykanom kolejne korzyści w postaci obniżenia kosztów operacyjnych. Jak donosił na łamach Reutersa RJ Scaringe – dyrektor generalny Riviana – zarządzana przez niego firma będzie mogła skorzystać z lepszej marży na różne podzespoły, w tym m.in. chipy, ze względu na większy wolumen dostaw.
W ramach współpracy obie firmy utworzą spółkę joint venture, w ramach której Rivian przekaże swoją własność intelektualną. Przyszły model R2 będzie pierwszym modelem, który skorzysta z oprogramowania, stworzonego we współpracy pomiędzy obiema firmami.
Później znajdzie ono zastosowanie w przyszłych modelach Volkswagena, Audi, Porsche, Lamborghini oraz Bentleya. Stanie się to w drugiej połowie bieżącego dziesięciolecia.