Jakie jest ryzyko mandatu od straży miejskiej?

Strażnicy miejscy tylko czyhają, aby wystawić mandat za nieprawidłowe parkowanie. Tak sądzi wielu użytkowników pojazdów. Czy rzeczywiście miejskie formacje są tak skuteczne w karaniu kierowców?
Straże gminne od 2016 r. utraciły możliwość korzystania z fotoradarów, co dla wielu samorządów było prawdziwym ciosem finansowym. Warto pamiętać, że mandaty nakładane przez strażników trafiają do budżetu gminy, która ich zatrudnia, a nie Skarbu Państwa, jak w przypadku grzywien nakładanych przez pozostałych mundurowych, np. policję. Z tego powodu, zdaniem kierowców, straż miejska (SM) znalazła sobie nowe źródło dochodów – masowo wystawia mandaty za łamanie zakazów postoju.
Na parkingach straż miejska zamiast policji
Nie ulega wątpliwości, że w przypadku łamania przepisów związanych z postojem i zatrzymywaniem, policja niemal skapitulowała i oddała te zadania strażnikom miejskim. Czy jednak to oznacza, że ci rzeczywiście tylko czekają, aby sięgnąć po bloczek mandatowy? Okazuje się, że rzeczywistość jest inna.
Z interpelacji poselskiej złożonej do szefów resortu spraw wewnętrznych i administracji oraz infrastruktury dowiadujemy się, że straże miejskie są mało skuteczne. To jednak wina obowiązujących przepisów. W przypadku pozostawienia wezwania za wycieraczką pojazdu kierowca może łatwo uniknąć kary. Wystarczy, że nie odbierze listu poleconego lub wskaże obcokrajowca. W obu wypadkach sprawa jest umarzana.
Straż miejska – kiepska skuteczność
W ubiegłym roku warszawiacy do SM skierowali 179 581 zgłoszeń dotyczących nieprawidłowego parkowania. Do połowy kwietnia 2024 r. zaledwie 11% spraw zakończyło się mandatem. W przypadku zaledwie 0,5% zgłoszeń właściciel pojazdu został ukarany za niewskazanie sprawcy. Przekładając to na wpływy z mandatów, okazuje się, że miejska formacja też nie jest zbyt wydajna. Niemal 1300 stołecznych strażników wyposażonych w 280 samochodów poświęca ponad 60% swojego czasu na wystawienie 93 tysięcy mandatów. Ich łączna kwota to „tylko" 16,1 miliona zł. Dla porównania, 50 kontrolerów stołecznej strefy płatnego parkowania wyposażonych w 9 pojazdów pobiera opłaty dodatkowe w wysokości przekraczającej 40 milionów złotych rocznie. Ci jednak automatycznie nakładają karę na właściciela pojazdu. Nie muszą prowadzić długotrwałych postępowań mandatowych.
Jednak nie tylko stołeczna SM jest tak „leniwa". Według władz Szczecina, prawdopodobieństwo otrzymania mandatu za parkowanie niezgodne z przepisami od strażnika miejskiego wynosi niecałe 4%. Należy jednak zauważyć, że ta formacja została w 2016 r. uznana przez NIK za najefektywniejszą miejską formację w Polsce.
CZYTAJ TEŻ: Odholowanie – za co grozi usunięcie pojazdu z drogi
Straż miejska – pouczenie zamiast mandatu
Miejscy stróże porządku najchętniej jako karę stosują karę inną niż mandat. W ubiegłym roku w 67% przypadków stosowali upomnienia. Potwierdza to również raport NIK. W 12 skontrolowanych jednostkach w całym kraju funkcjonariusze częściej wystawiali mandaty tylko w Warszawie, Wrocławiu i Karpaczu. W pozostałych gminach najczęściej kończyło się na pouczeniach. Niestety, dane nie wskazują, ile z tych interwencji dotyczyło kierowców.