14 sierpnia 2024

Od 2008 r. akumulatory do aut elektrycznych potężnie staniały. Co dalej?

Platforma SSP

Amerykańskie Biuro Technologii Pojazdowych Departamentu Energii (DOE) opublikowało szacunki kosztów akumulatorów do samochodów elektrycznych. Spadek na przestrzeni lat jest ogromny. A kiedy nowe elektryki pod względem ceny zakupu zrównają się z autami spalinowymi?

Koszt akumulatorów do aut elektrycznych w obiegowej opinii wciąż pozostaje głównym powodem wysokich cen takich pojazdów. Rzeczywistość jest już jednak inna – samochody na prąd zazwyczaj wcale nie kosztują więcej od modeli spalinowych, a baterie trakcyjne również nie są tak drogie, jak się wydaje. Świadczą o tym statystyki.

Jak wynika z nowego badania, przeprowadzonego przez amerykańskie Biuro Technologii Pojazdów Departamentu Energii (DOE), koszt akumulatorów do pojazdów elektrycznych w latach 2008-2023 spadł o aż 90%, co ułatwiło producentom samochodów usunięcie lub znaczne zmniejszenie luki cenowej między autami spalinowymi i na prąd – informuje portal elektromobilni.pl.

Koszt akumulatorów: największe spadki za nami

Według DOE, koszt akumulatora litowo-jonowego zmniejszył się z 1415 dolarów (ok. 5560 zł) za 1 kWh w 2008 roku do 139 dolarów/1 kWh (ok. 550 zł) w 2023 roku. Można oczywiście użyć kontrargumentu i zapytać – „a co z inflacją”?

Rzeczywiście, po uwzględnieniu tego czynnika różnica się zmniejsza, ale nadal pozostaje, delikatnie mówiąc, bardzo znacząca. Wynosi wtedy około 1000 dolarów (ok. 3930 zł). Największy spadek cen akumulatorów przypadł na lata 2009-2013.

W wyliczeniach wzięto pod uwagę auta osobowe powstające w liczbie co najmniej 100 000 sztuk rocznie.

Akumulator za pół miliona

Jeśli wyobrazimy sobie, że w 2008 roku istniałaby Tesla Model Y, według przytoczonych danych jej akumulator o pojemności 81 kWh kosztowałby 114 615 dolarów (niemal 451 000 zł). Dziś to 11 259 dolarów (44 302 zł).

Producenci samochodów spodziewają się, że cena akumulatora trakcyjnego w najbliższych latach nadal będzie spadać. Dzięki temu relatywnie niedrogie pojazdy elektryczne mają stać się rzeczywistością.

Badanie przeprowadzone przez firmę Gartner, zajmującą się analizą rynku sugeruje, że do 2027 roku modele elektryczne staną się tańsze w produkcji od modeli spalinowych. Inne firm analityczne przewidziały z kolei, że równowagę cenową między autami spalinowymi i na prąd osiągniemy do końca dekady.

Koszt posiadania na korzyść elektryków

Niższa produkcja i niższe sugerowane ceny detaliczne przełożyłyby się na znaczne oszczędności dla klientów na pojazdy elektryczne, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę całkowite koszty posiadania. Według ostatnich badań, przeprowadzonych przez JD Power, całkowity koszt pojazdów elektrycznych w ciągu 5 lat jest już niższy niż w przypadku pojazdów spalinowych w 48 z 50 stanów USA.

Czy zauważalne dziś globalne spowolnienie w branży aut elektrycznych będzie miało negatywny wpływ na spadek cen akumulatorów? Na razie tendencja jest bardzo korzystna.

W miarę wzrostu popytu na auta elektryczne spadać powinny koszty nie tylko baterii trakcyjnych (przede wszystkim ze względu na rozwój technologii, zmniejszenie udziału rzadkich i kosztownych surowców i lepsze możliwości optymalizacji wielkości i efektywności baterii), ale i pozostałych elementów i podzespołów.

Przeszkodą dla europejskiego przemysłu może być jedynie fakt, że potęgą w projektowaniu i produkcji akumulatorów do samochodów (i nie tylko) są Chiny. Tak czy inaczej, im więcej „tanich” elektryków na rynku, tym lepiej dla klientów i dla środowiska (TUTAJ przeczytasz o tym więcej).