Brytyjski chuligan, czyli Defender wjeżdża w koleinę Mercedesa-AMG klasy G

Land Rover wypuścił właśnie samochód, który ma poradzić sobie nie tylko na fragmentach Rajdu Dakar, ale i w zielonym piekle toru Nurburgring. Brzmi niedorzecznie, ale Brytyjczycy przekonują, że dla Defendera Octa oba wyzwania to ledwie spacerek. Czym jest ten samochód?
Poprzednia generacja tego modelu była ikoną wśród terenówek. Zapewniała ujemny komfort jazdy, za to mogła dowieźć pasażerów w najbardziej odległy zakątek świata. Jednak w aktualnym Defenderze nie ma już śladów niestrudzonego eksploratora.
Zamiast ramy i sztywnych mostów poprzednika, ma on nadwozie samonośne i niezależne zawieszenie. Tym samym bliżej mu do SUV-a niż terenówki. Jednak Brytyjczycy twierdzą, że mimo to auto nadal nie lęka się bezdroży, a teraz zaprezentowali jego najbardziej ekstremalną wersję. Czym jest Land Rover Defender Octa?
Pod jego maską pracuje 4,4-litrowe V8 o mocy 635 KM. Ma dwie turbosprężarki, układ miękkiej hybrydy i generuje 750 Nm momentu obrotowego dostępnego w zakresie od 1800 obr./min do prawie 6000 obr./min. Jednak po wybraniu trybu Dynamic Launch Mode maksymalny moment obrotowy rośnie do 800 Nm.
Dzięki takim parametrom jest to najmocniejszy Defender w historii, który potrafi się katapultować się od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,0 s. Maksymalnie pojedzie zaś 250 km/h.
Model Octa dostępny będzie tylko w pięciodrzwiowej wersji 110 (Defender sprzedawany jest jeszcze w krótszej odmianie 90 oraz długiej 130, której test przeczytasz TUTAJ). Jego nadwozie również przeszło odpowiednie modyfikacje. Zostało podniesione (o 28 mm) oraz poszerzone, przeprojektowano też zderzaki.
Zmiany te miały na celu nie tylko wyróżnić Octę na tle innych Defenderów, ale też poprawić zdolności terenowe ekstremalnego wariantu. W efekcie auto ma lepsze kąty natarcia i zejścia oraz może brodzić w wodzie sięgającej 1 metra. Zmodyfikowane zawieszenie zyskało nowe wahacze oraz aktywne amortyzatory. Poprawiono też układ hamulcowy, który wykorzystuje z przodu tarcze o średnicy 400 mm.
Wszędołaz
Wydawać by się mogło, że tak ekstremalne parametry czynią z Defendera Octa agresywną bulwarówkę. Jednak inżynierowie Land Rovera są innego zdania. Zapewniają, że ten samochód naprawdę dobrze radzi sobie w terenie. Przez 3 lata Brytyjczycy dopracowywali jego układ jezdny w oparciu o niestandardowy program testowania i rozwoju.
W jego skład weszły m.in. specjalne próby wytrzymałości w terenie przy dużych prędkościach. Nie zabrakło też analogicznego tempa na drogach. Wszystko po to, by Defender Octa mógł pędzić niezależnie od rodzaju drogi. W efekcie – jak zapewniają przedstawiciele marki – to auto jest „idealnym towarzyszem epickich przygód”.
Aby ułatwić przygodową jazdę, Land Rover uzbroił Defendera Octę w układ zawieszenia nazwany 6D Dynamics. To półaktywne, połączone ze sobą hydraulicznie amortyzatory, które – zdaniem producenta – mają skutecznie eliminować przechyły nadwozia.
Defender Octa zyskła też specjalny tryb jazdy terenowej, który został zoptymalizowany pod kątem wysokich prędkości na bezdrożach. Nazywa się on po prostu Octa i pozwala m.in. na uzyskanie możliwie jak najlepszego przyspieszenia oraz optymalnego hamowania na luźnej nawierzchni.
Natomiast w przypadku przeszkód terenowych wymagających bardziej technicznego podejścia, w odwodzie pozostają znane z innych Defenderów tryby na piasek, błoto i koleiny, trawę, żwir, śnieg czy kamienie.
Land Rover Defendet Octa: rzecz o stylu
Oczywiście Brytyjczycy mogą do woli zapewniać o terenowych zdolnościach Defendera Octa, jednak w przypadku najmocniejszych SUV-ów wielu klientów zwraca uwagę przede wszystkim na styl. Tego też nie zabrakło. Paleta kolorów została uzupełniona o lakiery zarezerwowane tylko dla tej odmiany Land Rovera.
We wnętrzu znaleźć można dzianinę 3D z bezszwowym wykończeniem czy zupełnie nowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami. Samochód wyposażono też w technologię Body and Soul Seat. Czym jest? Wyjaśniają to przedstawiciele Land Rovera: „Body and Soul Seat został opracowany we współpracy z ekspertami z branży muzycznej SUBPAC i Coventry University, pozwalając kierowcy i pasażerowi z przodu czuć, a także słyszeć muzykę. Dostępnych jest również sześć programów wellness, które pomagają zrelaksować pasażerów”.
Ile kosztuje taki samochód? Polskich cen póki co nie znamy, jednak w Niemczech Land Rover Defender Octa ma kosztować od ok. 185 tys. euro, czyli ok. 797 tys. zł. Zamówienia wystartują 31 lipca.
Wcześniej, bo w dniach 11-14 lipca, nastąpi oficjalna premiera Land Rovera Defendera Octa. Odbędzie się ona na Festiwalu Prędkości w Goodwood.















