Linia ciągła a zablokowany pas – co wolno kierowcy?

Nie każde najechanie na linię ciągłą jest wykroczeniem. Ministerstwo Infrastruktury wyjaśnia, kiedy można to zrobić bez konsekwencji.
Na drodze dość często dochodzi do sytuacji, które z punktu widzenia kodeksu drogowego nie występują. Takim przypadkiem jest linia ciągła i przeszkoda na drodze, czyli pojazd, który blokuje ruch. Kierowca ma do wyboru czekać, aż będzie miał możliwość jazdy lub też najechać, a nawet przekroczyć linię ciągłą.
Linia ciągła i przeszkoda na drodze – co na to przepisy
Niestety, w ustawie Prawo o ruchu drogowym czy też w rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych nie znajdziemy jednoznacznej instrukcji, czy w takiej sytuacji można zignorować znak poziomy. Co do zasady, takich znaków należy przestrzegać, chyba że osoba kierująca ruchem wskaże, że można kontynuować jazdę. Formalnie więc, jeśli auto ulegnie awarii i zablokuje jezdnię lub ktoś zaparkuje nieprawidłowo – trzeba czekać na policję. Ta zajmie się rozładowaniem zatoru. Mówiąc wprost – nakaże wjazd na linię ciągłą.
Nic dziwnego, że resort transportu prezentuje inne stanowisko. Ministerstwo powołuje się na art. 3 ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Przepis ten stanowi, że każdy uczestnik ruchu i każda osoba znajdująca się na drodze muszą unikać działań, które mogą zagrażać bezpieczeństwu lub porządkowi ruchu. Nie wolno też utrudniać ruchu ani zakłócać spokoju publicznego. Dotyczy to także działań, które mogą narazić kogokolwiek na szkodę. Za działanie uznaje się również zaniechanie. Dlatego dozwolone jest najechanie na linię ciągłą, jeśli kierowca nie ma innego wyjścia i wymuszają to okoliczności niezależne od niego.
Linia ciągła i przeszkoda na drodze – kiedy można ignorować znak?
To oznacza, że jeśli dojdzie do awarii pojazdu, kolizji lub po prostu ktoś niefrasobliwie zaparkuje samochód, co spowoduje, że kierowca ma zablokowany pas ruchu – nie musi czekać, aż przeszkoda zostanie usunięta z jezdni. Ma prawo ją ominąć, nawet jeśli będzie to wymagało najechania na linię ciągłą. Tu warto pamiętać, że manewr należy wykonać ostrożnie, aby nie doprowadzić do wypadku z pojazdem jadącym z przeciwnego kierunku.
Jeśli autobus zatrzyma się na przystanku bez zatoki i tym samym zablokuje pas ruchu, kierowca nie może go ominąć, jeśli wymagałoby to przekroczenia linii ciągłej. W takiej sytuacji pozostaje tylko poczekać, aż pojazd ruszy i zwolni przejazd. W tym przypadku nie zachodzą żadne wyjątkowe okoliczności. Można tu mówić o pewnej niedogodności, ale ona wynika z organizacji ruchu na danej ulicy.
Mandaty za linię ciągłą
W przypadku, gdy kierowca nie stosuje się do znaków na jezdni i nie jest to sytuacja awaryjna, naraża się na mandat. Najechanie na linię ciągłą oznacza grzywnę 100 zł i 1 punkt karny. Jeśli jednak będzie to linia jednostronnie przekraczalna czy podwójna ciągła, mandat rośnie do 200 zł. Dodatkowo do konta kierowcy zostaną przypisane punkty karne. 1 za linię przekraczalną z jednej strony, a za najeżdżanie na linię podwójną ciągłą – 5.
Jeśli jednak kierowca miał prawo ominąć pojazd, który po awarii blokował ruch, ale przy tym spowodował kolizję – musi liczyć się z odpowiedzialnością. Mandat wynosi minimum 1000 zł i 15 punktów karnych.