Ten kraj postawił na elektromobilność. Teraz ma coraz większy problem z drogami

Wbrew plotkom i doniesieniom Norwegia nie wprowadziła całkowitego zakazu sprzedaży aut spalinowych z początkiem 2025 roku. Ale i tak od dłuższego czasu mieszkańcy tego kraju przesiadają się na elektryki. Norweska Agencja Środowiska Miejskiego właśnie poinformowała o coraz większym zużyciu dróg w regionie Oslo.
Przez lata dużo mówiło się o tym, że Norwegia zakaże sprzedaży aut spalinowych z początkiem stycznia 2025 roku. Tak się jednak nie stało. Inaczej kraj ten naruszyłby porozumienia EOG (o Europejskim Obszarze Gospodarczym), zawarte pomiędzy Unią Europejską a trzema krajami Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA). Jednym z nich jest Norwegia.
Z tego względu w tym północnoeuropejskim kraju nadal można kupić auta spalinowe. Tyle że od 2025 roku zostały one objęte wyższym podatkiem.
„Widzimy, że rząd, poprzez podwyższenie podatków od samochodów dla wszystkich technologii poza napędem akumulatorowym, zmierza w kierunku niedalekiej przyszłości, w której będą wyłącznie samochody bezemisyjne” – mówi Oyvind Solberg Thorsen, dyrektor Norweskiej Rady Informacji o Ruchu Drogowym (OFV).
TUTAJ poznasz producentów, którzy najmocniej przecenili swoje auta na prąd w Polsce.
Norwegia: czystsze powietrze, ale...
W całym 2024 roku Norwegowie pobili kolejny rekord sprzedaży aut elektrycznych. O ile rok wcześniej stanowiły one 82,4% rynku, o tyle w zeszłym roku – aż 88,9%. W praktyce oznacza to, że 9 na 10 aut osobowych dysponowało napędem na prąd.
Po ulicach norweskich miast również jeździ coraz więcej elektrycznych autobusów. Pod koniec 2024 roku w regionie Oslo wykorzystywano 259 takich pojazdów. Ich rosnąca liczba oraz gwałtowny przyrost aut na prąd stanowią jednak coraz większe wyzwanie dla tamtejszych dróg.
Jak wynika z danych Norweskiej Agencji Środowiska Miejskiego, przyczyniają się one do zwiększających się zaległości w pracach konserwacyjnych. Rosną one szybciej niż gmina jest w stanie naprawiać.
„Zużycie dróg wzrasta, ponieważ flota samochodowa składa się z dużo cięższych pojazdów niż wcześniej” – informuje dyrektor agencji Gerd Robsahm Kjorven, w raporcie dotyczącym 2024 roku.
TUTAJ poznasz szczegóły programu NaszEauto.
Norwegia: już w 2021 roku były ogromne zaległości
W raporcie sprzed kilku lat wykazano, że stan sieci drogowej pogarsza się w Oslo systematycznie od 2009 roku. W 2021 roku szacowano, że modernizacji wymagało aż 28% dróg. Wtedy koszt ich naprawy miał wynieść 750 mln koron norweskich.
Nowe szacunki dotyczące zaległości konserwacyjnych są badane od jesieni 2024 roku. Dlatego wciąż nie ma oficjalnych danych.
Jak donosi portal motor.no, większość radnych miasta Oslo przyjęła plan eskalacji prac konserwacyjnych. Z kolei członkowie Partii Liberalnych domagają się natychmiastowego podjęcia konkretnych działań.
TUTAJ przeczytasz megatest Volkswagena ID.7.
To badanie nie pozostawia złudzeń
Zgodnie z badaniem naukowców z Uniwersytetu w Leeds, przeprowadzonym w 2023 roku, średnia masa własna samochodu elektrycznego jest o 312 kg większa niż spalinowego. Bierze się to głównie z wysokiego ciężaru akumulatora trakcyjnego.
Według obliczeń inżynierów oraz konstruktorów dróg, dwukrotne zwiększenie nacisku na oś powoduje ryzyko zwiększenia uszkodzeń nawierzchni aż o 16 razy! Objawia się to najpierw drobnymi pęknięciami w asfalcie, które następnie przekształcają się w dziury.
Naukowcy z Leeds uważają, że największy negatywny wpływ pojazdów elektrycznych ma być odczuwalny na drogach osiedlowych i podmiejskich. Autostrady oraz trasy krajowe wyróżniają się bowiem bardziej wytrzymałą nawierzchnią.
Jeszcze większym wyzwaniem dla dróg są ciężarówki i autobusy na prąd. Według wyliczeń głównego autora badania na temat wpływu pojazdów elektrycznych na stan dróg – Johna Lowa – upowszechnienie takich pojazdów kosztowałoby rząd szkocki i samorządy dodatkowe 164 mln funtów.