27 czerwca 2024

Nowy poziom jazdy autonomicznej. BMW pokonało Teslę?

BMW jazda autonomiczna

BMW jest w stanie legalnie jeździć nawet wtedy, gdy kierowca nie patrzy na drogę. Marka z Bawarii to pierwszy producent, który wprowadził taki poziom jazdy autonomicznej na europejskie trasy.

Wizja, w której kierowca wsiada do samochodu i… przestaje być kierowcą, wciąż jeszcze kojarzy nam się przede wszystkim z filmami science-fiction. Możliwość oglądania filmów podczas podróży i nie zwracanie uwagi na drogę to nadal pieśń przyszłości… ale czy na pewno?

W dziedzinie jazdy autonomicznej i półautonomicznej za przodującą w nowinkach markę uchodzi Tesla. Wygląda jednak na to, że właśnie została wyprzedzona, a wizja bycia wiezionym przez samochód podczas oglądania filmu naprawdę nabiera kształtów.

BMW otrzymało bowiem zgodę na połączenie dwóch układów wspomagających (wyręczających?) kierowcę w jednym aucie. Mowa o asystencie autostradowym poziomu 2 i systemu Personal Pilot. Samochody, o których mowa, to BMW serii 5 i 7, również w wersjach elektrycznych, czyli i5 oraz i7 – informuje portal elektromobilni.pl.

Jak to wygląda w praktyce?

Jazda autonomiczna: wystarczy spojrzenie

Na autostradzie (kierunki ruchu muszą być fizycznie oddzielone), o ile nie przekraczamy 130 km/h, system pozwala na zdjęcie rąk z kierownicy na dłuższy czas. Umożliwia też zmianę pasa ruchu w sposób nieangażujący rąk kierowcy. Nie trzeba skręcać, samochód zrobi to sam – oczywiście po wykonaniu odpowiedniej oceny sytuacji. Wystarczy, że kierowca spojrzy w lusterko.

O ile jednak asystent autostradowy wymaga skupiania wzroku na drodze, Personal Pilot pozwala na jazdę również wtedy, gdy kierowca nie patrzy przed siebie. W określonych warunkach, przy podróżowaniu z prędkością nie większą niż 60 km/h, samochód może całkowicie „przejąć dowodzenie”.

To przydatne np. podczas korków na autostradzie. Auto zawsze może jednak zasygnalizować konieczność przejęcia kontroli, gdy sytuacja robi się nietypowa – np. podczas prac drogowych (TUTAJ poznasz najważniejsze cechy 2025 BMW M5).

Bez relaksu nad Wisłą

Kierowcy nad Wisłą póki co nie będą mogli się zrelaksować w swoich BMW. Połączone funkcje są dozwolone prawem na terenie Niemiec – to tam producent otrzymał zezwolenie na ich udostępnianie na drogach publicznych.

Ile kosztuje możliwość bycia pasażerem w swoim aucie? Klienci muszą dopłacić 6000 euro, czyli ok. 26 tys. zł. Od sierpnia tego roku w przypadku modeli BMW, które są już wyposażone w system Personal Pilot, będzie można rozbudować tę funkcjonalność o asystenta autostradowego – i odbędzie się to bezpłatnie.

Jazda autonomiczna: regulacje zatwierdzą wspomaganie

W Europie wciąż jednak korzystanie ze wszystkich funkcjonalności nie jest legalne. Przykładowo, obecnie Autopilot w Teslach ma u nas zablokowane pewne funkcje. Mówi się jednak, że przełom może nastąpić jeszcze pod koniec tego roku.

UNECE, czyli Europejska Komisja Gospodarcza przy ONZ wprowadziła w marcu tego roku nowy przepis regulujący zatwierdzanie pojazdów z systemami wspomagającymi kontrolę kierowcy (DCAS). Pozwala on, by samochód wyposażony w takie systemy mógł inicjować nowe czynności (np. zmianę pasa).

Kierowca wciąż będzie jednak musiał kontrolować jazdę i trzymać ręce na kierownicy. System będzie monitorował, czy obserwuje on drogę i wzbudzał alarm, gdy przez 5 s tak nie będzie. Jakie są dalsze kroki?

Według UNECE Tesla będzie musiała „przedstawić zarys projektu systemów organom zatwierdzającym”, więc dokładna data wprowadzenia FSD w Europie zależy od tego, jak szybko firma upora się ze zgromadzeniem odpowiednich danych (TUTAJ przeczytasz o żywotności baterii w Teslach).

Firma Teslascope, analizująca dane z samochodów, przewiduje jednak, że w niektórych krajach FSD Supervised może pojawić się już w październiku 2024”. Rywalizacja o relaks kierowcy nabiera więc tempa.

BMW przed Teslą?

Czy BMW wyprzedziło Teslę? W przypadku amerykańskiego wytwórcy, najnowsza odsłona oprogramowania FSD, czyli Full Self Driving, zmieniała oficjalnie nazwę z Beta na Supervised, czyli „nadzorowane” (TUTAJ przeczytasz test Tesli Model X).

FSD do końca marca tego roku było udostępniane bezpłatnie przez 1 miesiąc klientom w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie – również tym, którzy nie zapłacili za to udogodnienie przy zakupie swoich aut (kosztowało 12 000 dolarów, czyli ok. 48 000 zł). Obecnie pojawiła się najnowsza wersja oprogramowania oznaczono jako 12.3.