Pchanie pojazdu po alkoholu – co grozi kierowcy?

Jazda po alkoholu to złamanie zasad ruchu drogowego. Czy jednak pchanie auta, gdy się zepsuje lub trzeba je przestawić, również może skończyć się problemami z prawem?
- Pchanie pojazdu po alkoholu może skończyć się tak samo jak jazda.
- Sąd Najwyższy uznaje, że operowanie autem, nawet z wyłączonym silnikiem, jest nadal jest kierowaniem pojazdu mechanicznego.
- Sprawdź, kiedy pchanie pojazdu po alkoholu nie jest karane.
Jeśli policja zatrzyma kierowcę prowadzącego samochód po przekroczeniu dopuszczalnego stężenia alkoholu, sytuacja jest jasna. W zależności od wyniku badania odpowiada on za wykroczenie albo przestępstwo. Co jednak, jeśli nie prowadzi, a jedynie pcha pojazd po alkoholu?
Pchanie pojazdu po alkoholu – udawał pasażera, ale odpowie za kierowanie
Ryzyko z tym związane poznał 32-latek z Lubina. Policjanci zauważyli go przy unieruchomionym samochodzie stojącym na ulicy. Wyglądało, jakby potrzebował pomocy, więc zatrzymali się, by sprawdzić sytuację.
Mężczyzna zapewniał, że pojazd się zepsuł i próbuje uruchomić go „na popych”. Funkcjonariusze wyczuli od niego silny zapach alkoholu i zapytali, kto prowadził samochód. 32-latek twierdził, że jest tylko pasażerem, a kierowca – jego kolega – poszedł na stację paliw. Nie potrafił jednak podać jego danych ani wskazać, w którą stronę się oddalił.
Monitoring miejski rozwiał wątpliwości. Nagranie wykazało, że to właśnie 32-latek kierował samochodem. Badanie trzeźwości potwierdziło w jego organizmie ponad dwa promile alkoholu. W końcu przyznał, że sam prowadził pojazd, który unieruchomił się, gdy jechał do swojej dziewczyny.
W tym przypadku, oprócz pchania auta, było też klasyczne prowadzenie, więc sprawa była jednoznaczna.
Pchanie pojazdu po alkoholu – to też prowadzenie auta
Zdarza się jednak, że kierowca zostaje przyłapany wyłącznie na pchaniu niesprawnego auta albo po alkoholu przesuwa pojazd, by zrobić miejsce na parkingu – bez włączania silnika. Czy w takiej sytuacji można odpowiadać za prowadzenie pojazdu? Według Sądu Najwyższego – tak.
Sprawa dotyczyła mężczyzny, który usiadł za kierownicą, aby przesunąć samochód o około 3 metry. Auto nie miało akumulatora ani kluczyków, a znajomi właściciela pomagali mu go przepchnąć. Mimo to sądy obu instancji uznały kierującego za winnego. Skazały go na 4 miesiące więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, ponieważ wcześniej był karany za podobne przewinienie.
Obrońca wniósł kasację, twierdząc, że pchany samochód nie jest pojazdem mechanicznym. Sąd Najwyższy uznał jednak, że kierowanie autem z wyłączonym silnikiem, pchanym przez inne osoby, wciąż stanowi prowadzenie pojazdu mechanicznego. Osoba siedząca za kierownicą, która kontroluje tor jazdy i hamuje, realnie kieruje autem w ruchu drogowym. Niesprawny silnik nie pozbawia pojazdu statusu pojazdu mechanicznego.
Pchanie roweru po pijanemu – bez konsekwencji
Za jazdę rowerem pod wpływem promili po drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu grożą kary uzależnione od stężenia alkoholu:
- 0,2–0,5 promila – mandat 1000 zł
- powyżej 0,5 promila – mandat 2500 zł
Dlatego wielu nietrzeźwych rowerzystów, zamiast jechać, prowadzi rower obok siebie. W takiej sytuacji są traktowani jak piesi i nie ponoszą odpowiedzialności. Prawo o ruchu drogowym zalicza do pieszych również osoby, które prowadzą, ciągną lub pchają rower, motorower, motocykl, hulajnogę elektryczną, urządzenia transportu osobistego lub wspomagające ruch, a także osoby prowadzące wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki i poruszające się w wózku inwalidzkim.