1 września 2023

Samochód na polskich tablicach jechał korytarzem życia w Niemczech

Kierowca Forda na polskich tablicach sam skorzystał z korytarza. Fot. Instagram/Bild
Kierowca Forda na polskich tablicach sam skorzystał z korytarza. Fot. Instagram/Bild

W Niemczech zrobiło się głośno o Polaku, który postanowił „skorzystać” z korytarza życia na autostradzie niedaleko Norymbergi. W sieci pojawiło się wideo, na którym można zobaczyć jego wyczyn.

Niechlubny bohater

Nagranie pochodzi z 24 sierpnia z autostrady A73 w kierunku Norymbergi. Zostało opublikowane na Instagramie niemieckiego Bilda. Widać na nim, jak kierowcy tworzą idealny wręcz korytarz życia, aby ułatwić służbom dojazd do miejsca wypadku, w którym został poszkodowany 61-letni kierowca motocyklu, który stracił panowanie nad pojazdem i upadł. Na szczęście został on przetransportowany do szpitala i przeżył.

Ale większe zainteresowanie w całej tej sytuacji budzi kierowca samochodu, który postanowił wykorzystać przestrzeń utworzoną dla służb i jechać za nimi. Niestety, auto miało polskie „blachy” (powiat krapkowicki, woj. opolskie).

Hit sieci

Wideo wygenerowało milionowe zasięgi i masę aktywności. A opinia publiczna w Niemczech nie zostawiła na polskim kierowcy suchej nitki. I wcale to nie dziwi. Nie wiadomo jednak czy kierowca specjalnie wjechał w korytarz, aby nieco przyspieszyć swoją podróż, czy najzwyczajniej w świecie się zagapił. (ZOBACZ też: Francuz staranował szlaban na przejściu granicznym. Chciał zacząć nowe życie w Rosji).

Widać bowiem na nagraniu, że podejmował próby wjechania na właściwy pas za innymi samochodami. Było to jednak utrudnione przez utworzony przez nie ścisły szyk. Ostatecznie udało mu się opuścić korytarz życia i zjechać na pobocze, ale stało się to dopiero po interwencji strażaków, którzy wezwali następnie policję.

Czeka go kara

Oprócz ogromnego hejtu, jaki spadł na kierowcę w sieci, będzie on musiał ponieść także „prawne” konsekwencje. Jak donosi Bild policja zabezpieczyła już nagranie, które będzie stanowiło podstawę do ukarania mężczyzny. U naszego sąsiada zza zachodniej granicy, za takie wykroczenie grozi mandat w wysokości 240 euro (to ok. 1070 zł), dwa punkty karne i miesięczny zakaz prowadzenia pojazdów.