Szok! Śpiulkolot istnieje naprawdę! I właśnie zatrzymała go policja

Pewien kierowca ze Szczecina długo przecierał oczy ze zdumienia myśląc, że śni na jawie. A gdy już się uszczypnął, natychmiast wezwał policję. Bo widok, który dostrzegł w szybie poprzedzającego samochodu, mroził krew w żyłach. Lub bawił do łez – to już zależy od przyjętego punktu widzenia.
Powszechnie wiadomo, że dziecięca fantazja nie zna granic. Ten problem doskonale rozumieją świeżo upieczeni rodzice, którzy niejednokrotnie zmuszeni są stawiać czoła fantastycznym wymysłom swych latorośli. Jednak wygrać z małymi uparciuchami wcale nie jest łatwo.
Na własnej skórze przekonał się o tym pewien kierowca ze Szczecina, który we wtorkowy wieczór skapitulował przed żądaniami trójki zmęczonych i śpiących – a więc zapewne wyjątkowo marudnych – dzieci. I aby uciszyć dochodzące z tylnej kanapy echo powtarzających się pytań „Czy daleko jeszcze?”, po prostu położył je spać.
Niestety, jako że do celu było „jeszcze trochę”, dzieci zostały wysłane na drzemkę prosto do... bagażnika. Nie trzeba chyba dodawać, że tak niecodzienne miejsce podróży natychmiast rozwiało resztkę senności, budząc wśród młodzieży zew przygody.
A wtedy nudne ziewanie szybko ustąpiło miejsca wesołym figlom. Wszak historia ta miała miejsce w sprzyjające psikusom Halloween. I psoty z pewnością się udały, bo widok dzieci machających z bagażnika poruszającego się ul. Gdańską Audi na śmierć przeraził innych uczestników ruchu. Ci długo przecierali oczy ze zdumienia, a potem natychmiast wezwali policję.
W efekcie funkcjonariusze drogówki zatrzymali wskazany w zgłoszeniu pojazd. W nim, oprócz trójki dzieci w bagażniku, odkryto jeszcze nadmiarową liczbę osób i brak zapiętych pasów u jednej z pasażerek.
Choć na szczęście nikomu nic się nie stało, to liczba i skala naruszeń podstawowych zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego sprawiły, że interwencja zakończyła się skierowaniem wniosku do sądu o ukaranie kierowcy.
Niestety, policja nie informuje czy młodzież dostała przewidywane przez halloweenową tradycję łakocie. Wiemy natomiast, że psoty z pewnością się udały. A cała historia dowodzie niezbicie, że „śpiulkolot” – czyli zwycięzca plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2021 – to nie tylko wyraz nieskrępowanej kreatywności lingwistycznej młodego pokolenia, lecz zjawisko naprawdę występujące w przyrodzie.
Równie niesamowita jest informacja, że trójka dzieci w bagażniku to nie jest jeszcze ostatnie słowo w temacie młodzieńczej fantazji. Kilka tygodni wcześniej w ten sposób podróżowało bowiem... całe przedszkole! Pisaliśmy o tym TUTAJ.