Stłuczka na śliskiej drodze – kto odpowiada za szkodę?

Na zaśnieżonej i oblodzonej ulicy, nawet ostrożna jazda może doprowadzić do kolizji. Czy kierowca, który spowodował takie zdarzenie, może uniknąć odpowiedzialności? Jak się okazuje, istnieje taka możliwość, ale nie zawsze jest łatwo udowodnić swoje racje.
Zimą kolizja na śliskiej, nieodpowiednio odśnieżonej drodze, może zdarzyć się każdemu. Czy w takiej sytuacji kierowca, który doprowadził do zderzenia z innym pojazdem, musi pokryć koszty naprawy swojego auta z własnej kieszeni lub z polisy AC?
Stłuczka na śliskiej drodze – obowiązki drogowców
Zarządca drogi ma obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim jej użytkownikom – zarówno pieszym na chodnikach, jak i zmotoryzowanym na jezdni. Dotyczy to również zimowych warunków, kiedy konieczne jest odśnieżanie i zabezpieczanie nawierzchni przed oblodzeniem. W teorii zarządca powinien utrzymywać drogi w stanie wykluczającym ryzyko wypadków. Co jednak, jeśli doszło do kolizji na śliskiej, nieodśnieżonej drodze? W takiej sytuacji można ubiegać się o odszkodowanie, choć proces ten nie jest prosty.
Zadbaj o dowody i ustal odpowiedzialnego
Jak w przypadku każdego zdarzenia drogowego, warto zgromadzić dowody. Należy wykonać zdjęcia miejsca kolizji, uszkodzeń pojazdów oraz stanu drogi, jeśli jej zaniedbanie mogło przyczynić się do wypadku.
Pierwszym krokiem w dochodzeniu roszczeń jest ustalenie zarządcy drogi, na której doszło do zdarzenia. Drogi publiczne dzielą się na różne kategorie – każda z nich ma swojego zarządcę.
- drogi krajowe i autostrady: Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA)
- drogi wojewódzkie: zarząd województwa
- drogi powiatowe: zarząd powiatu
- drogi gminne: wójt, burmistrz lub prezydent miasta
Są również drogi wewnętrzne, jak te znajdujące się na osiedlach, parkingach przy centrach handlowych czy dojazdach do gruntów rolnych, ale także przy dworach, portach i zajezdniach. Za ich utrzymanie odpowiada właściciel terenu.
Stłuczka na śliskiej drodze – jak walczyć o odszkodowanie?
Roszczenie należy zgłosić do zarządcy drogi, który skieruje sprawę do swojego ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej. Jednak ubezpieczyciele często odwołują się do wyroku Sądu Najwyższego (Izba Cywilna z dnia 28 września 2001 r., III CKN 267/99). Zgodnie z tym orzeczeniem, sam fakt złego stanu drogi, np. oblodzenia, nie wystarcza do obciążenia zarządcy odpowiedzialnością. Kierowca musi udowodnić, że zarządca drogi nie dopełnił swoich obowiązków związanych z jej utrzymaniem, co bezpośrednio przyczyniło się do wypadku.
Sąd Najwyższy wskazał również, że zimą nie jest możliwe utrzymanie wszystkich dróg w idealnym stanie. Zalegający na jezdni śnieg czy lód nie jest wystarczającą przesłanką do uzyskania odszkodowania, chyba że uda się wykazać rażące zaniedbanie ze strony drogowców. W praktyce zamyka to możliwość dochodzenia roszczeń.