20 grudnia 2024

Co dalej z elektromobilnością? Naukowcy znają odpowiedź

Surowce do baterii

Międzynarodowa Rada ds. Czystego Transportu (ICCT) przeanalizowała rezerwy surowców i minerałów niezbędne do produkcji akumulatorów dla samochodów elektrycznych. Wyniki badania nie pozostawiają wątpliwości.

„Zdolności produkcyjne w USA i Unii Europejskiej są więcej niż wystarczające, aby zaspokoić przewidywane zapotrzebowanie na rok 2030” – podała Międzynarodowa Rada ds. Czystego Transportu (ICCT), czyli organizacja zajmująca się badaniami dotyczącymi środowiska i wpływu transportu na tę kwestię.

W badaniu przeanalizowano główne światowe rynki, takie jak m.in. Stany Zjednoczone, Chiny, Unia Europejska, Indie czy Indonezja. Porównano oczekiwane zdolności produkcyjne i sprzedaż z zapotrzebowaniem na baterie oraz niezbędne surowce.

Uwzględniono „zieloną transformację”, czyli fakt, że będzie powstawać coraz więcej aut elektrycznych i hybryd plug-in – informuje portal elektromobilni.pl.

Zdolności produkcyjne wzrosną

Stanie się tak zwłaszcza w Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Do 2030 roku zdolności produkcyjne w tych rejonach mają pokryć, odpowiednio, 99 i 130% popytu krajowego (wewnątrzwspólnotowego).

Przy bardziej pesymistycznym scenariuszu, w którym badacze wzięli pod uwagę tylko projekty, które mają obecnie „wysokie prawdopodobieństwo” realizacji, pokryte ma być 72% popytu w Unii Europejskiej i 103% w USA.

Według autorów badania, Chiny w nadchodzącej dekadzie pozostaną głównym eksporterem baterii. Większość planowanych i istniejących fabryk znajduje się w tym kraju.

W zeszłym roku odpowiadało to 84% całkowitej mocy produkcyjnej na całym świecie. Do 2030 roku nadal może to być 67%. Indie i Indonezja mogą zaspokoić, odpowiednio, 49% i 44% własnych potrzeb do końca dekady.

TUTAJ przeczytasz o przełomowej baterii MG.

Surowce do baterii są wystarczające?

Według ICCT rezerwy minerałów potrzebnych na całym świecie również są wystarczające. Gdyby nawet założyć, że zapotrzebowanie do roku 2050 zostanie pokryte przez produkowane już obecnie (w 2024 r.) baterie litowo-jonowe, zapotrzebowanie materiałowe odpowiadałoby 49% rezerw litu oraz 38% rezerw niklu i kobaltu.

„Mamy wystarczająco dużo kluczowych materiałów i zaplanowanej produkcji, aby osiągnąć przyszłe cele elektryfikacji pojazdów na całym świecie. Podczas gdy ogłoszone moce produkcyjne fabryk akumulatorów w USA i Unii Europejskiej byłyby więcej niż wystarczające, aby zaspokoić popyt w 2030 roku z produkcją krajową, należy upewnić się, że duża część tych inwestycji może być zrealizowana i utrzymana" – mówi główny autor badania, Eyal Li.

„Nie musimy wydobywać więcej niż to konieczne" – zauważa naukowiec ICCT Georg Bieker. „Możemy ograniczyć potrzeby nowego górnictwa i uczynić pojazdy elektryczne jeszcze bardziej zrównoważonymi" – dodaje.

„Na przykład, jeśli odwrócimy trwający trend w kierunku większych akumulatorów do pojazdów elektrycznych, staną się one bardziej przystępne cenowo, a popyt na materiały do baterii spadnie o 28% do 2035 roku" – kończy Bieker.

Nie jest pewne, czy w badaniu uwzględniono bankructwo firmy Northvolt, nieco „krzyżujące” europejskie plany zwiększenia produkcji baterii. Tak czy inaczej, wnioski napawają optymizmem.

TUTAJ poznasz elektryki najlepsze w daleką podróż.