5 września 2023

Volkswagen ID. GTI. Oto pierwszy elektryczny hot-hatch

Volkswagen ID. GTI
Zdjęcie: Volkswagen

Volkswagen ID. GTI to na razie koncept. Jak Golf GTI z 1976 roku i kolejne jego wcielenia ma być emocjonujący, nowoczesny i bardzo zwinny ale przede wszystkim szybki. I dobrze, bo jak na razie elektromobilność kojarzy się raczej z nudną ekologią.


Nudną nie znaczy powolną. Auta elektryczne są przecież szybkie, dynamiczne i potrafią wcisnąć w fotel, jak mało który samochód. Wystarczy wspomnieć Porsche Taycana czy Audi e-trona GT, jednak w świadomości większości kierowców, elektryki to raczej coś w rodzaju meleksa, niż kipiącego adrenaliną samochodu. Szczególnie jeśli mówimy o modelach popularnych.

Volkswagen zdaje się dostrzegł ten problem i postanowił na nowo zinterpretować legendarną odmianę kultowego Golfa. Po raz pierwszy logo GTI pojawi się, zatem na samochodzie z rodziny ID. I jak twierdzi Thomas Schäfer, prezes zarządu marki Volkswagena, nie tylko tym jednym.

Pierwszym elektrycznym hothatchem zostanie jednak Volkswagen ID.2all. Co prawda ma to być kompletnie inne auto, jednak bazą będzie właśnie najmniejszy elektryk z rodziny, którego tak na marginesie, jeszcze nie ma w produkcji. Być może chodziło o jak najniższą masę, z której znany był Golf GTI? Nie wiadomo. Znaków zapytania jest więcej. Jaki napęd trafi do ID. GTI? Czy 226 koni wystarczy? Czy auto nie okaże się zbyt ciężkie? Czy będzie się prowadziło jak kiedyś Golfy? Pewne jest, że Volkswagen ID. GTI garściami czerpie z pierwszego Golf GTI i jego kolejnych generacji.

Symulator czy samochód?

Jest tapicerka w kratę „Clark”, jest coś, co przypomina golfową piłeczkę kiedyś na dźwigni zmiany biegów, tutaj trybów jazdy. Jest inspirowana przeszłością kierownica, są spoilery, felgi będące połączeniem tych o nazwie Denver z Golfa GTI piątej generacji i Pirelli z pierwszej. Ba, jest też imitacja dźwięków silnika z poszczególnych wcieleń GTI, a nawet grafika zegarów wyświetlana na wirtualnym kokpicie. Co z tego zostanie w wersji produkcyjnej? Volkswagen zarzeka się, że wiele.

Gadżetów w koncepcyjnym ID. GTI jest znacznie więcej. To między innymi wyświetlacz head-up dla kierowcy, ale także pasażera, funkcje kojarzone do tej pory z grami, czyli choćby zbieranie punktów za różnego rodzaju osiągnięcia, a nawet pulsometr w kubełkowym fotelu, w rytm, którego błyska oświetlenie wnętrza.

Oby tylko gadżety nie przyćmiły frajdy z jazdy i tego, co w GTI było najważniejsze – dobrego prowadzenia, bezpośredniego układu kierowniczego, sztywnego zawieszenia i niskiej masy. Bo to z tym elektryki mają największy kłopot. ID.2all choć najmniejszy, ma ważyć 1800 kg. To o tonę więcej niż pierwszy Golf GTI.

Nie tylko Volkswagen ID.

Produkcyjny ID. GTI ma być tylko 10 cm krótszy od obecnego Golfa i za sprawą rozbudowanych zderzaków 6 cm dłuższy od ID.2all. We wnętrzu wygodnie ma się pomieścić czterech pasażerów i 490 litrów bagażu. I o ile elektryczny maluch ma być najtańszym w rodzinie, Volkswagen ID. GTI z pewnością tani nie będzie. Ale będzie. I to jest chyba najlepsza informacja.

Tym bardziej, że na przyszły rok Renault także planuje wskrzesić swojego hothatcha. Renault 5 Alpine ma być elektryczną interpretacją kultowego Renault 5 GT Turbo.

Volkswagen ID. GTI
Volkswagen ID. GTI