Volvo rezygnuje z produkcji V90. Koniec epoki dużych kombi ze Szwecji jest bliski

To symboliczny moment w historii szwedzkiej motoryzacji – z fabryki w Torslandzie zjechał ostatni egzemplarz V90. Tym samym Volvo pożegnało się ze spadkobiercą takich modeli, jak 740, 850 czy V70. Co dalej?
- Volvo zakończyło produkcję kombi V90.
- Ostatni egzemplarz tego samochodu nigdy nie wyjedzie na drogi.
- W produkcji wciąż pozostaje S90, które już – po cichu – wycofano z polskiego rynku.
Przez lata słowa Volvo i kombi stanowiły nierozerwalną parę. Ale to już przeszłość, co wynika z ciągle zmieniającego się świata, w którym rolę samochodów uniwersalnych przejęły wszelkiej maści SUV-y i crossovery.
Koniec V90 jest więc naturalną koleją rzeczy. Ostatni egzemplarz tego samochodu ma kolor czarny i nie trafił do klienta, lecz prostu z fabryki w Torslandzie, przewieziono go muzeum do World of Volvo w Goteborgu, gdzie będzie stanowił eksponat w kolekcji Volvo Heritage.
Koniec epoki dużych Volvo
Zakończenie produkcji Volvo V90 nie tylko stanowi koniec tego modelu, ale i praktycznie całej epoki dużych kombi ze Szwecji. To auto zadebiutowało w 2016 roku jako spadkobierca takich klasyków, jak 240, 740, 850 czy V70.
V90 bazowało na modułowej platformie SPA, tej samej, na której powstały XC90, S90 oraz cała rodzina „sześćdziesiątek”. Choć V90 odeszło, jego czterodrzwiowe wcielenie w postaci S90 nadal pozostaje w ofercie – choć już tylko na wybranych rynkach.
Model ten przeszedł niedawno drugą modernizację i wciąż jest dostępny w Chinach oraz kilku krajach Azji. Tamtejsi klienci cenią bowiem klasyczną formę limuzyny, podczas gdy w Europie jej rola gwałtownie maleje.
Następcą S90 docelowo ma zostać zupełnie nowe ES90, Czyli podwyższony liftback z pokrywą bagażnika otwieraną razem z szybą. To rozwiązanie łączy elegancję sedanów z praktycznością, wpisując się w nowy język stylistyczny i użytkowy Volvo.
Ostatnie kombi? V60 i jego niepewna przyszłość
Pod nieobecność V90 jedynym klasycznym kombi Volvo pozostaje V60. Ale, jak zapowiada Jim Rowan – prezes tej szwedzkiej firmy – także i ono nie doczeka się następcy. A to oznacza, że po zakończeniu cyklu życia tego samochodu Volvo pozostanie bez kombi.
„W przyszłości cała nasza gama modelowa skupi się na SUV-ach i crossoverach” – zapowiada Rowan.
Szwedzi niedawno odkurzyli jednak nazwę XC70. Dawniej oznaczała ona uterenowione kombi V70, dziś natomiast kryje się pod nią zupełnie inny samochód. To SUV, zaprojektowany głównie z myślą o rynku chińskim, ale przewidziany także dla Europy.
Ma napęd hybrydowy plug-in o dużym zasięgu i wpisuje się w nową strategię marki, stawiającej na elektryfikację.
XC60 ma przejąć pałeczkę po V90
Jim Rowan przyznaje, że rolę V90 w gamie ma przejąć XC60. Ten model, będący jednym z filarów sprzedaży szwedzkiej marki, w przyszłości zyska więcej cech praktycznego kombi, by zadowolić dotychczasowych użytkowników V90.
Ma oferować równie dużo przestrzeni, zachowując przy tym zalety SUV-a – wyższą pozycję za kierownicą i wszechstronność. Volvo tłumaczy, że wycofanie V90 to element długofalowego planu rozwoju marki, podporządkowanego globalnej transformacji w stronę elektromobilności.
Obecną gamę Volvo zdominowały SUV-y: EX30, EX90 i zmodernizowane XC60. To one stanowią fundament nowego wizerunku tej marki i odpowiadają na globalne zapotrzebowanie klientów. Kierunek zmian jest więc jasny – mniej klasycznych nadwozi, więcej SUV-ów i elektryków.
Zakończenie produkcji V90 nie oznacza jednak definitywnego końca ducha szwedzkiego kombi. Być może w przyszłości powróci ono w nowoczesnej, elektrycznej formie...