Zaczyna się sezon na rdzę – sprawdź, czym posypuje się drogi

W Polsce drogowcy wyjątkowo chętnie stosują chlorek sodu. W efekcie nasze drogi są zwykle „czarne”. Niestety, sól niszczy nie tylko asfalt i zieleń, ale przede wszystkim samochody.
Sól drogowa obniża temperaturę topnienia śniegu. Efekty widać bardzo szybko – śnieg i lód znikają, a jezdnia staje się czarna. Ale jest też druga strona tego medalu. Jaka?
Zobacz, co sypie się na drogi i jak wpływa to na nasze auta.
Co sypie się na drogi – głównie sól
Najczęściej stosowanym środkiem w zimowym utrzymaniu dróg pozostaje chlorek sodu, czyli sól drogowa. To naturalny i tani materiał, który wyróżnia się wysoką skutecznością. Negatywne skutki jego stosowania, takie jak właściwości korozyjne, zostały w ostatnich latach odrobinę zminimalizowane. Stosuje się m.in. odpowiednie nawilżanie, uziarnienie soli oraz precyzyjne metody jej aplikacji. Chlorek sodu jest skuteczny w temperaturach do -6°C.
Przy większych mrozach lepiej sprawdza się chlorek wapnia. Działa on równie destrukcyjnie na pojazdy jak tradycyjna sól drogowa, a jest przy tym kilka razy droższy. Dodatkowo wymaga specjalnego przechowywania w szczelnie zamkniętych opakowaniach.
Właściciele aut płacą za czarny asfalt
Zarówno chlorek sodu, jak i chlorek wapnia w czystej postaci przyczyniają się do korozji w samochodach. Cierpi nie tylko karoseria, ale również elementy układu zawieszenia czy wydechowego. Narażone są również podzespoły wykonane z gumy, takie jak przeguby, osłony czy opony. Również części elektryczne i elektroniczne, w tym wszelkie czujniki, mogą ulec uszkodzeniu w kontakcie z solą na drodze. Ewentualne usterki są nie tylko trudne do usunięcia, ale także dość kosztowne.
Warto wspomnieć, że sól niszczy zarówno betonowe, jak i asfaltowe drogi. Daje się we znaki także znakom drogowym czy barierom energochłonnym. Cierpi przy tym również zieleń.
Co się sypie na drogi – alternatywa dla solenia
Drogowcy mogą zamiast soli stosować chlorek wapnia wymieszany z substancjami zapobiegającymi korozji. Dostępne są także inne środki, takie jak kwas octowy, kwas mrówkowy czy glikol. Są one mniej szkodliwe, a czasem nawet neutralne dla metalu. Niestety, ich wysoka cena sprawia, że są stosowane sporadycznie.
Zamiast nich często używa się taniego piasku, a czasem żwiru czy żużlu. Te materiały, mające poprawić szorstkość nawierzchni, są odpowiedzialne nie tylko za odpryski lakieru, ale także za pęknięcia szyb samochodowych.