Tak zmienił się zasięg aut na prąd na przestrzeni lat. Ogromny skok od 2010 r.

Niemiecki ADAC od lat sprawdza samochody elektryczne pod kątem zasięgu na pełnym ładowaniu. Jak ten parametr zmienił się na przestrzeni lat?
610 km – taki dystans na jednym ładowaniu są w stanie przejechać rekordziści pomiarów prowadzonych przez niemieckie ADAC. Są to BMW iX xDrive 50 (bateria 105,2 kWh netto) i Lucid Air Dual Motor Grand Touring AWD (112 kWh netto).
Na liście aut z największym zasięgiem w niemieckich pomiarach (są dokonywane w laboratorium ADAC Ecotest, imitującym realne warunki) znajdują się także Mercedes EQS 450+ (107,8 kWh netto, 575 km), Porsche Taycan 4S (97 kWh netto, 570 km), Hyundai Ioniq 6 2WD (77,4 kWh netto, 555 km), Mercedes EQE SUV 350+ (90,6 kWh, 555 km) oraz BMW i7 xDrive 60 (101,7 kWh, 545 km). Lista obejmuje wyłącznie oferowane obecnie modele.
Jakie samochody przejeżdżają najmniej kilometrów? To Fiat 500e Red (23,8 kWh, 150 km), Mazda MX-30 e-Skyactiv (32 kWh, 170 km), a także Dacia Spring Electric (27,4 kWh, 175 km) – informuje portal elektromobilni.pl.
Zasięgi aut elektrycznych na przestrzeni lat
ADAC zajmuje się zbieraniem danych na temat zasięgów aut elektrycznych już od 2010 roku. Wówczas, czyli w czasach Nissana Leafa I, Mitsubishi i-MIEV-a czy Peugeota iOna, średni zasięg wynosił 123 km. Trudno to więc uznać za wynik wystarczający do codziennego użytkowania (na pewno nie w wypadku, gdy ktoś porusza się autem poza miastem). W 2018 roku było to już 285 km, czyli ponad dwa razy więcej. Obecnie średni rezultat wynosi 393 km.
Aktualnie najbardziej ekonomicznym pojazdem elektrycznym w testach ADAC jest dopracowany aerodynamicznie Hyundai Ioniq 6. W Ecoteście uzyskał on zużycie energii na poziomie 15,5 kWh/100 km. Na drugim miejscu uplasował się Fiat 500e.
Z kolei zużycie poniżej 17 kWh/100 km notują takie modele, jak Opel Astra Eletric GS (16,5 kWh/100 km), Citroen e-C4 X (16,7 kWh/100 km) czy Dacia Spring Electric 65 Extreme (16,7 kWh/100 km).
To przedstawiciele segmentu budżetowego. O ile w przypadku Dacii wynik nie dziwi (to bardzo mały, lekki i prosty samochód), o tyle w przypadku Opla Astry można już być pod wrażeniem. Aktualnie na rynku niemieckim można kupić aż 14 aut o zasięgu (w testach ADAC) na poziomie ponad 500 km (TUTAJ poznasz wyniki wielkiego testu zasięgów).
Straty przy ładowaniu
Jak wskazują pomiary niemieckiego instytutu, różnice pomiędzy energią wymaganą do pełnego naładowania a pojemnością baterii netto są czasami znaczące. Według ADAC Ecotest, uzupełnienie akumulatora BMW iX (105 kWh netto) wymaga aż 125,2 kWh energii.
Ford Mustang Mach-E (106,3 na 88 kWh) też notuje zauważalne straty. Odpowiadają za to różne czynniki, takie jak tolerancje, starzenie się baterii, kondycjonowanie wstępne czy temperatury.
Wszystkie testowe pojazdy są ładowane za pomocą wallboxa o mocy 22 kW w tych samych warunkach (23 stopnie Celsjusza), dzięki czemu pobierają maksymalną moc ładowania obsługiwaną przez ładowarkę pokładową.
Jak widać, zasięgi znacznie rosną – i należy spodziewać się dalszego poprawiania tego parametru. Całkiem możliwe, że za kilka lat uzyskanie wyniku na poziomie 500 km nie będzie już robić na nas wrażenia (tak, jak dzieje się obecnie z zasięgiem 300 km+).