Witam
Do sprzedania mam jedyny, niepowtarzalny i unikatowy egzemplarz (wyprodukowano jedynie 250.000 szt.) Audi A6 C5 1.9TDI z roku 2004.
Autem jeździła niejedna kobieta, ale spokojnie, żadnej nie dałem prowadzić.
To już nie auto - to członek rodziny. Jak poczciwy wujek z wesela, który co prawda najlepsze lata ma już za sobą, włos mocno mu sie przerzedził, a przepocona koszula opina sie na jego wielkim brzuchu, ale na parkiecie wciąż nie ma sobie równych.
Idealny przykład na tą to, że "kiedyś to było, a tera to nie jest". Audi służyło mi dzielnie przez 6 lat i zjeździło ze mną znaczną część Europy, wliczając w to węgierskie miejscowości o niewymawialnej wręcz nazwie, gdzie jedynie sprawy silnik i elektrycznie sterowany zamek centralny pozwalały mi z nadzieją oczekiwać, że dożyje kolejnego poranka.
Auto, w przeciwieństwie do ludzi, nigdy mnie nie zawiodło. Zawsze dojechało z punktu a do punktu b, zahaczajac przy tym o c, bo niejednokrotnie zawiozło mnie na objazdowe wakacje w cieplejsze miejsca naszego kontynentu.
Pomimo 21 lat i 288 tysięcy kilometrów jakie wskazuje licznik i tak uważam, że auto trzyma się o wiele lepiej niż niejedna jego rówieśniczka z tzn. gen Z, której przebieg jest również mocno dyskusyjny. Wszystko to za sprawą użytych do jego produkcji materiałów, gdzie stal jest stalą, drewno drewnem a tworzywo sztuczne i tak jest bardziej prawdziwe, niż to co teraz wstawiają w nowych samochodach i nazywają to naturalnym drewnem z ekologiczne rosnącego bambusa. Jednym słowem stare, dobre Audi.
Silnik to żywa legenda, która jest tak niezawodna, że nie istnieje na świecie żadna siła na tyle potężna, by unieruchomić to auto. Wystarczy, że w zbiorniku jest chociaż odrobina paliwa, a samochód nie znajduje się w próżni i może zassać choćby śladowe ilosci tlenu, aby te dwa składniki w magiczny sposób połączyły się w radosny klekot starego diesla. Po prostu przekręcasz kluczyk i jedziesz. Jest to wersja AVF stworzona specjalnie dla ludzi którzy kochają adrenalinę podczas szybkiej, acz ekonomicznej jazdy. Udało mi się na spokojej trasie, kiedy to człowiek relaksuje się muzyką z głośników (system Bose) i liczy muchy latające wokół krów pasących się na polach przy drodze, uzyskać zużycie paliwa 4,3l/100km. Tak - nie ma tu pomyłki. To mniej niż przeciętny polak wypija piwa w trakcie jednego majowego grilla. Do tego 130KM i 310Nm sprawią, że tym samochodem dojedziesz do pracy na czas nawet wtedy, gdy wychodząc z domu już jesteś spóźniony. Samochód ma załozony hak, który przydał mi się dosłownie parę razy, ale w połaczeniu z silnikiem, skrzynią biegów i masą pojazdu zapewniam, że dysponujecie zestawem tak potężnym, aby ziemię obrócić w drugą stronę, a nawet przeciągnąć najbardziej zatwardziałych zwolenników PiS-u na inną opcję.
Samochód posiada manualną, 6-biegową skrzynię, wyposażoną dodatkowo w bieg wsteczny, znacząco ułatwiający manewrowanie. Skrzynia działa precyzyjnie jak w myśliwcu bojowym a jej użytkowanie to czysta przyjemność. Zarówno panie jak i panowie docenią sprawnie i sprężycie działający drążek pod swoją ręką.
Zawieszeniowo wszystko sprawne. Nic nie stuka, nic nie puka, nie telepie, nie podskakuje, nie przeklina i nie mlaska przy stole. Jednym słowem w pełni kulturalny samochód.
Wszystkie wymiany robione na bieżąco, a olej zmieniany częściej, niż ten we frytkownicach w McD.
Z bogatej listy nie zawsze sprawnego wyposażenia na wspomnienie zasługuje:
- Dwustrefowy climatronic, który jest na tyle zabawny, że odmówił posłuszeństwa kilka dni temu, gdy akurat zrobiło się ciepło. Zdiagnozowano usterkę wiązki - jest komunikat o błędzie czujnika ciśnienia (czujnik wymieniony, czynnik jest, kompresor działał)
- Elektryczne szyby (wszystkie za wyjątkiem czołowej i tylnej)
- Komplet poduszek i kurtyn powietrznych - podobno bardzo wygodne (nie wiem, nie sprawdzałem)
- Wspomaganie kierownicy w lewo i w prawo
- Tempomat (działa tylko przy jeździe do przodu)
- Centralny zamek z kluczka (posiadam 2) i alarm - auto przy próbie kradzieży zamieni się w wesoło świecącą i grającą karuzelę, aby złodziej podczas pracy dobrze się bawił
- Komputer pokładowy z najnowszym systemem Windows
- Radio z kolorowym wyświetlaczem, bardzo dobrym systemem nagłośnienia Bose (zapewnia odpowiedni poziom bum-bum, a gdy chcemy, przeniesie nas do sali koncertowej, gdzie specjalnie dla nas zaśpiewa Bocelli), oraz wbudowaną patriotyczną nawigacją, która niezależnie od położenia auta i tak pokazuje, że jesteś w Krotoszynie
- Piękną, skórzaną tapicerkę w kolorze bananowym, której nie oprze się żadna kobieta od 15 do 85 roku życia
- Podgrzewane fotele przednie (6-cio stopniowa regulacja podgrzewania dla najbardziej wybrednych tyłków)
- ABS, ESP, RDS - nie ma tylko FBI i HIV
- Światła przeciwmgłowe przód i tył
- Elektrycznie składane, regulowane i podgrzewane lusterka boczne, aby w każdych warunkach zobaczyć grymas na twarzy wyprzedzanego właśnie Janusza
- Tylną składaną i dzieloną kanapę, dzięki której uzyskacie przestrzeń ładunkową tak olbrzymią, że tylko GOPR będzie w stanie was znaleźć, jeśli przypadkiem tam wpadniecie
- 2 komplety kół (alufelgi) - Letnie 17-tki (opony Continental z 2020) oraz Zimowe 16-tki (opony Dębica z 2021)
- Czujniki parkowania tył - sprawne i tak zapalone do pracy, że czasem pikają nawet wtedy, gdy z tyłu nic nie ma. Być może są tak precyzyjne, że wyczuwają krakowski smog.
Lakier Bordowy Metalik - wszyscy mówią że ładny. Wiadomo - ma 21 lat, przydałaby się polerka, ale robi robotę.
Z mankamentów - wspomniana klima, lekko pocący się EGR oraz korozja prawego błotnika. Autko ma do wymiany belkę aluminiową pod zderzakiem (jest lekko odksztalcony - nową dorzucam). Staruszek tak sie zachwycił przy cofaniu, że aż przywalił. Jak na 21-letnie auto jest naprawdę ok.
Za wszystkie oferty w stylu "Panie! Daje 4 tysiące i jestem za chwilę" serdecznie dziękuję. 4 tysiące chętnie przyjmę, ale samochodu za to nie dostaniecie.
Podana cena do rozsądniej negocjacji na miejscu.
Zapraszam na oględziny.
Osoby zainteresowane proszę o kontakt telefoniczny.