AUDI Q5 3.0 TDI Quattro 240 KM – Czarna Pantera z Alp, która nie mruczy, tylko ryczy!
Rok: 2012 | Automat | 4x4 | FULL OPCJA | PANORAMA | VAT-MARŻA | Pancerna Szwajcarka
Drodzy Państwo, oto przed Wami auto, które nie powinno się nazywać “samochodem”. To styl życia. To manifest komfortu. To jak espresso z podwójnym mlekiem i whisky – mocne, ale z klasą.
Poznajcie ją – Audi Q5 3.0 TDI Quattro, czyli:
- Królowa górskich serpentyn,
- Władczyni lewego pasa,
- I diwa miejskich bulwarów.
Pod maską 3.0 TDI – 240 koni mechanicznych. Tak, dobrze czytasz. Nie kucy, tylko pełnokrwistych ogierów, które rwą się do galopu jak Janusz w Lidlu po promocji na łososia.
Panorama na dachu? Jest.
Dzięki niej nawet korek na Zakopiance nie boli – patrzysz w niebo, liczysz chmury, a dzieciaki mówią „WOW, tato kupił samolot!”.
Be-xenony i LED-y? Są.
Jak odpalisz w nocy, to gołębie spadają z drzew.
Automat? Chodzi jak zegarek z Zermattu.
Nie szarpie, nie marudzi – po prostu wiesz, że jesteś królem szosy.
Napęd quattro?
Zima? Błoto? Ślisko? – To nie Twoje problemy. Ty tylko trzymasz kawę, a Audi robi resztę.
Wnętrze? Tapicerka skórzana, czarna, pachnąca luksusem.
Siadasz i czujesz się jak CEO w Bentleyu – tylko tu spalanie mniejsze i rata nie przyprawia o rozwód. Fotele wygodne, grzane, obszyte jakby szyła je Twoja babcia na maszynie z duszą.
Stan auta? Świeżo ściągnięta ze Szwajcarii – pachnie czekoladą i porządkiem.
Nie było bity, szarpany, ani używany do przewożenia cegieł czy teściowej w złości.
Zero rdzy, zero bajek. Wszystko działa jak powinno – klima chłodzi jak lodówka, audio gra jak filharmonia, a silnik chodzi jak gdyby wiedział, że nie wypada kaszleć przy kliencie.
Auto w pełni opłacone, przygotowane do rejestracji – tylko 150 zł i śmigasz.
Faktura VAT-marża – czyli skarbówka nie dostaje ani złotówki. A to, wiadomo, zawsze cieszy.
Dodatkowe bajery (bo przecież musi być ich więcej):
• Felgi – takie, że jak stoisz na światłach, to inni przestają scrollować Instagrama.
• Czujniki, elektryka, szyby, podgrzewane tyłki, schowki na hot-doga – jest WSZYSTKO.
• Gwarancja pisemna – od 1 do 12 miesięcy.
Jak coś padnie – nie Ty się martwisz, tylko my.
• Transport pod dom – na terenie całej Polski i dalej, jak trzeba.
Nawet jak mieszkasz na końcu świata, to Michał zawiezie Ci auto i jeszcze kanapkę poda.
• Leasing? Kredyt? Raty? – Ogarniesz u nas szybciej niż kawę w Żabce.
Auto Komis ZatokaAut – tu nie sprzedajemy złomu z cofniętym licznikiem, tylko marzenia na czterech kołach.
Na miejscu:
• Michał – specjalista od jazd próbnych i śmiesznych powiedzonek.
• Karol – właściciel, który zna każdy silnik jak własną kieszeń i nie sprzeda Ci kitu, bo sam nie lubi być robiony w trąbę.
Przyjedź, pogadamy, pośmiejemy się, wypijemy kawę i może wyjedziesz czarną bestią, która zmieni Twoje podejście do życia i korków.