Masz dość nudnych aut?
To wsiądź w BMW 218d – tu kończy się grzeczność, a zaczyna jazda.
Model: BMW 218d
Rok: 2016
Silnik: 2.0 diesel, 150 KM – oszczędny, ale nie mięczak.
Przebieg: Jeździ, nie stoi. Zadbany, nie zamęczony. Jak na diesel to tylko ponad 216 tys.
Kolor: Ciemny granat – bo nie wszystko musi błyszczeć, żeby robić wrażenie.
Cena: Uczciwa. Ale jak szukasz okazji za półdarmo, to przesuń dalej.
To nie jest auto dla tych, co jeżdżą lewym pasem 80 km/h.
To BMW – i czuć to przy każdym wciśnięciu gazu.
Stan techniczny? Wzorowy.
Wnętrze? Eleganckie i wygodne – możesz w nim mieszkać, jeśli trzeba.
Wyposażenie? Full wypas – niczego nie brakuje, wszystko działa.
Napęd: Na przód – ale prowadzi się tak, jakbyś leciał nisko nad ziemią.
Nie pytaj, czy „do negocjacji” – przyjedź, zobacz, przejedź się.
Jak Ci nie przypasuje – wrócisz swoim Passatem i nie pogadamy.
Dorzucam felgi aluminiowe na zimę. Są jeszcze na nich opony, ale sugerowałbym wymianę.