Nasza wspólna droga dobiegła końca.
Przejechane 115000 kilometrów w 9 lat w Polsce i za granicą.
Przez ten czas tylko jedna usterka zatrzymująca jazdę (zerwany pasek wielorowkowy).
Ale do rzeczy:
Auto w ciągłej eksploatacji (do zeszłego tygodnia), naprawiane na bieżąco.
Wymiana oleju, filtrów, przegląd instalacji gazowej co roku.
Odkąd go mam (2016) stabilnie zużywa do 0,5l oleju na 1000km.
Picasso jest oryginalnie z Holandii, gdzie miało jednego właściciela.
W Polsce od 2012 i przede mną miało dwóch właścicieli.
Przed zakupem przebieg zweryfikowałem w bazie Citroena i uważam go za prawdziwy.
Autu nie odmawiałem żadnych napraw ani ich nie opóźniałem.
Z ostatnich historii:
Nowa pokrywa zaworów z uszczelnieniem 2025
Nowy lewy próg 2025
Nowy akumulator 2024
Nowa butla gazowa 35l 2024
Niestety ostatni błąd silnika okazał się czymś więcej niż potrzebą wymiany świec czy sondy lambda. Picasso do warsztatu dojechał o własnych siłach, choć w trybie awaryjnym.
Diagnoza: silnik stracił kompresję w jednym cylindrze i po ściągnięciu głowicy okazało się, że jedno gniazdo zaworowe jest wypalone i jedna tuleja cylindra jest zarysowana. To wymaga remontu general-nego lub podmiany silnika.
Przy okazji okazało się, że z klimatyzacji uciekł czynnik, więc trzeba wymienić nieszczelny przewód i napełnić instalację.
Dla chętnych podjęcia tego wyzwania mogę dorzucić komplet opon zimowych na stalowych felgach, siatkę bagażową rozwijaną za drugim lub pierwszym rzędem foteli (obowiązkowe akcesorium przy przewożeniu większych rzeczy lub wakacjach) oraz bagażnik dachowy (aluminiowe poprzeczki Amos).
Jeśli chodzi o wyposażenie:
Tapicerka welurowa
Roletki w oknach w drugim rzędzie
Otwierana szyba bagażnika, również z roletą
Automatyczna klimatyzacja dwustrefowa
7 poduszek powietrznych (w tym kolanowa)
Poniżej wymieniam wszystkie usterki, o których wiem:
Niesprawny silnik
Niesprawna klimatyzacja
Niedziałający termometr zewnętrzny w prawym lusterku (prawdopodobnie kwestia lutowania)
Odpryski, rysy, początki korozji na karoserii