Auto od nowości jest w jednej rodzinie. Ostatnie lata jeździ nim moja żona. Auto od nowości należało do dziadka żony, który zakupił auto w łódzkim salonie Renault / Dacia w takiej specyfikacji, aby było jak najtańsze w eksploatacji - czyli benzyna 1.4 ośmiozaworowa bez turbiny i podstawowa wersja wyposażenia bez zbędnej elektroniki - jedynie jest centralny zamek, poduszki powietrzne kierowcy i pasażera, ABS oraz radio Pioneer z CD.

Dziadek użytkował auto przez około 11 lat - służyło na dojazdy z Łodzi do działeczki pod Łodzią. Po śmierci dziadka samochód trafił w ręce wnuczki, czyli mojej żony.

Auto jest w idealnym stanie technicznym jeśli chodzi o mechanikę - Sandero nigdy nie miała jakieś większej poważniejszej usterki. Jeśli chodzi o blacharkę obcierki są praktycznie na wszystkich zderzakach - auto nigdy nie było malowane, więc całą historię auta będzie widać na żywo. Maska ma lekkie wgniecenie po niemiłym spotkaniu z pijanym rowerzystą po którym należało wymienić szybę przednią. Maski postanowiliśmy nie prostować, ani nie malować, aby łatwo było widać jakiego typu było to zderzenie, szyba została oczywiście wymieniona. Z dodatkowych wad to brak jednego kołpaka. Oboje kierowców niepalących, więc bez obaw o trudne do pozbycia się zapachy we wnętrzu.

Uczciwa recenzja auta w tej wersji silnikowej i podobnego rocznika tutaj :) https://www.youtube.com/watch?v=9sPfeYP9eTY