Ford Focus 2016 – prawie ST, bo ma kołpaki z napisem ST (więc +3 konie mocy gratis!)
Mam do sprzedania Forda Focusa, rocznik 2016, z niezawodnym dieslem 1.5 TDCI o mocy 120 KM (123, jak liczyć kołpaki). Przebieg? 246 000 km – ale jeździ tak, jakby dopiero co zjechał z linii produkcyjnej. Serio, nawet nie skrzypi przy wsiadaniu.
Stan wizualny: bardzo dobry jak na 9-latka. Auto nie robi wstydu pod Biedronką, a i sąsiad dwa razy zerknął z zazdrością.
Technicznie: wszystko działa, świeżo po przeglądzie. No... prawie wszystko. Klimatyzacja uznała, że lato i tak już się skończyło – nie działa, ale może da się ją namówić przy odrobinie czułości i nabiciu czynnika.
Na pokładzie m.in.:
podgrzewane przednie siedzenia – bo zasługujesz na ciepło w życiu,
podgrzewana przednia szyba – zima jej niestraszna,
tempomat – idealny do snucia się 50 km/h w strefie zabudowanej,
bluetooth i zestaw głośnomówiący – żebyś mógł prowadzić auto i rozmowy życiowe jednocześnie,
kierownica wielofunkcyjna – jak scyzoryk, tylko że kierownica,
dwa komplety opon – lato, zima, jesteś gotowy na wszystko.
Auto bezwypadkowe, drugi właściciel, nie było katowane – no chyba że przez kołpaki ST, które czasem budzą w nim sportowe ambicje.
Dla zdecydowanych mogę dorzucić uścisk dłoni lub opowiedzieć, jak Focus pomógł mi przejść przez kryzys wieku średniego.