Uwaga! To będzie długi opis, bo mógłbym o tym aucie opowiadać bardzo dużo i długo, chcę sprzedać rzetelnie auto, sam nie cierpię naciągaczy więc opiszę co mogę.

Auto zarejestrowane pierwszy raz we Francji w wigilię Bożego Narodzenia 2013 roku. Jeszcze tam miał jedną szkodę parkingową z prawym tylnym błotnikiem. 3 lata później kupiony przez mojego brata w salonie Forda Euro Car Expert w Gdyni. W marcu 2020 roku odkupiłem go jako pewne auto (do tego czasu auto było serwisowane w ASO).

Ponieważ to diesel czuły na jakość paliwa, tankowany zawsze na BP okazjonalnie Orlen. Zalewany przez cały okres (do dzisiaj) oryginalnym olejem Forda, średnio co 15 000 km. Od 5 lat jeździ u nas, w tym czasie zrobił grubo ponad 120 kkm i nigdy nie zawiódł.

W ostatnich 2 latach (od połowy 2023 roku) najważniejsze inwestycje w samochód to:

- zrobiony rozrząd po raz drugi w jego historii (przy 310 kkm)

- wymiana oleju w skrzyni

- zregenerowane wtryski

- obszyta kierownica i lewarek skrzyni biegów w nową skórę

- serwis klimatyzacji (06.2024)

- wymiana przedniej szyby na oryginalny Pilkington tylko bez loga Forda - oryginał już nie grzał, więc wymieniłem (04.2024 - jeszcze na gwarancji)

- nowe letnie opony - przednie mają 1 sezon (produkcja koniec 2023), tylne 2 sezony (produkcja poczatek 2023), zimowe mogę dać ale ja już bym inwestował w nowe

- ostatnia wymiana oleju przy 330 kkm

Samochód nie ma fabrycznego lakieru - tak jak już zostało wspomniane - prawy tylny błotnik to szkoda z Francji, potem zaczęło się to delikatnie paprać i w 2022 pomalowane to zostało ponownie. Niestety po 3 latach ponownie coś tam wychodzi, więc ten prawy tylny błotnik jest do zrobienia (ostatnie zdjęcie pokazuje stan). Malowane były również drzwi tylne po obu stronach - w obu przypadkach były tam ogniska niewielkiej korozji spowodowane odpryskami i postanowiłem to oddać do lakiernika w 2024. Mam zdjęcia tych odprysków i szyby oryginalnej na dzień przed wymianą - żeby potwierdzić, że to nie były kolizje. Pokażę na miejscu każdemu zainteresowanemu.

Generalnie o auto dbałem tak, żeby posłużyło mi jeszcze kolejne 100 000 km i 5 lat. Niestety sytuacja się zmieniła i na początku tego roku zacząłem myśleć nad zmianą. Zdjęcia (pomijając ostatnie dwa) wykonane zostały pod koniec marca i tak wyglądał samochód gdy pierwszy raz przymierzałem się do sprzedaży ale nie mogłem się przemóc ze sprzedażą... szkoda mi było. Pod koniec maja (przy przebiegu 337 076 km) auto miało jednak delikatną stłuczkę - ucierpiał zderzak przedni i delikatnie wgnieciona została maska, auto wróciło na kołach pod dom i tak od tamtego czasu stoi. Tutaj moja miłość się skończyła i wystawiam na sprzedaż. Nie naprawiam, liczę że zostanie doceniona szczerość i że ktoś naprawi to tak jak będzie chciał. Zderzak na pewno kwalifikuje się do wymiany, maska - to decyzja kolejnego właściciela.

Słuczka była delikatna - na potwierdzenie że to nic wielkiego - na zdjęciu widać że działa listwa LED, czujnik parkowania też nie został wyrwany i działa. Pod spodem od tej strony jest zbiornik spryskiwaczy - nic nie cieknie.

To co zrobiłbym w pierwszej kolejności poza kwestiami estetycznymi opisanymi wyżej to wymiana śrub w kołach - wulkanizator zwrócił mi uwagę przy ostatniej wymianie że to już ich czas.