1 / 15
Najważniejsze
Przebieg
70 000 km
Rodzaj paliwa
Benzyna
Skrzynia biegów
Automatyczna
Typ nadwozia
Coupe
Pojemność skokowa
4 736 cm3
Moc
205 KM
Opis
English description will be added soon! As of now available upon request in short, Don't hesitate to reach me via what's app :)
Kluczowe fakty:
- Silnik po wymianie pierścieni w USA i uszczelnieniu, wg warsztatu specjalizującego się w Mustangach brzmi bardzo zdrowo, kompresyjnie i ma super ciśnienie oleju
- Silnik matching numbers, skrzynia z tego co pamiętam też (ma oznaczenia produkcyjne wybite na blaszce), dyfer chyba też (tego akurat nie weryfikowałem)
- Po kompletnych pracach blacharski tzn rozbrany 'do końca', wypiaskowany, poskładany na nowych częściach blacharskich, polakierowany itd
- Piękna robota lakiernicza (położone bodajże 2 warstwy lakieru, żeby "nie siadł" po czasie - nie jestem znawcą w tym temacie, ale mam pełne zaufanie do zakładu gdzie było to robione)
- Zdecydowana większość elementów nowych/odrestaurowanych
- Elektryczne ssanie i aparat zapłonowy
- Na wszystkie części mam rachunki
- Odbudowany w sposób jak najbliższy oryginalnej technologii (te same kolory pasywacji etc) i vinowi
Więcej szczegółów:
Samochód kupiłem już sprowadzony do Polski przez osobę, która zajmuje się zawodowo klasycznymi 'amerykańcami' i sprowadza tylko warte tego sztuki. Mustang jeszcze w 2020 roku jeździł po Nowym Jorku bo posiadał nalepkę potwierdzającą przegląd techniczny. Poza tym nowoczesne radio i dodatkowa chłodnica skrzyni biegów były wskazówkami, że auto jeździło mniej lub bardziej regularnie.
Plan od początku był jeden - auto rozbieramy do najmniejszej śrubki i doprowadzamy do stanu jak najbliższego fabryce - auto robiłem dla siebie, od początku celowałem w sztukę Matching Numbers bo w mojej opinii jako jedne były warte tak dużego zachodu. W trakcie rozbierania auta potwierdziły się przypuszczenia moje i sprzedawcy, że o auto ktoś dbał i ingerencja osób trzecich była ograniczona do minimum - wszelkie daty, które znajdowałem wskazywały na to, że pochodzą z fabrycznego montażu i nikt ich później nigdy nie zmieniał.
Pomimo, że jestem z Warszawy i związane z tym utrudnienia logistyczne na osobę, która zajmowała się blacharką wybrałem blacharza z Poznania, który pracował wcześniej w MustangClinic, więc temat miał "obcykany". Podczas piaskowania okazało się, że pomimo wcześniejszego dość dobrego stanu to powychodziło bardzo dużo mniejszych lub większych dziurek, więc koniec końców pojawiło się dość sporo nowych elementów m.in ściana grodziowa, podszybie, drzwi, błotniki czy kompletna podłoga.
Samochód lakierowany był w zaprzyjaźnionym zakładzie świadczącym usługi napraw powypadkowych, który również zajmuje się sprzedażą aut z USA. Jeden z właścicieli zakładu sam ma na koncie odrestaurowanie kilku klasyków więc również "wiedział o co chodzi". Co więcej, główny lakiernik ponoć znalazł się kiedyś w TOP10 najlepszych lakierników w Polsce. Położone były dwie warstwy lakieru, żeby lakier "nie siadł" z czasem (cokolwiek to znaczy :) ). Jedna z warstw, bodajże ta wierzchnia mogła być dzięki temu twardsza, a co za tym idzie - bardziej wytrzymała.
W aucie nowe jest praktycznie wszystko - wnętrze, układ wydechowy (oprócz headersów z którymi przypłynął do Polski), galanteria itd. Od początku starałem się trzymać jak najbliżej oryginału więc zawsze płaciłem i pracowałem więcej byle zachować zgodność z technologią i/lub materiałami. Nawet śruby w większości pozostały oryginalne i ocynkowane na nowo z zachowaniem oryginalnego koloru pasywacji. Za źródło informacji miałem nieprzebrane zasoby internetu i przewodniki dla sędziów z USA, którzy oceniają auta na konkursach piękności :) Nie odważę się na stwierdzenie, że auto jest w stanie konkursowym, ale moim zdaniem niewiele mu brakuje :)
Jak to się mówi, samochód jeździ, skręca, hamuje... ;) Jak to w starym aucie początkowo miałem problem z okiełznaniem gaźnika, żeby go nie zalać itd. Więc padła decyzja o modyfikacji na elektryczne ssanie i elektryczny aparat zapłonowy. Bez problemu pokonywałem trasy po 100km w jedną stronę :)
Audio jest zrobione bardzo schludnie - jeden podwójny głośnik zamontowany w miejscu oryginalego na podszybiu, a dwa dodatkowe w tylnej półce bardzo ładnie zamaskowane - grają zaskakująco dobrze! Całość obsługuje się za pomocą ORYGINALNEGO radia z 1966, które zostało przerobione w MustangClinic tak, żeby zawierać equalizer, bluetooth, zestaw głośnomówiący i obsługę USB. Samo radio kosztowało 1.5tysiąca, ale zależało mi, żeby zostało oryginalne - to jeden z przykładów, gdy płaciłem "extra" tylko po to, żeby zachować auto możliwie blisko oryginału.
Sprzedaję go tylko dlatego, że kompletnie nie mam czasu się nim cieszyć, ani właściwie pielęgnować, ale jest to dla mnie niesamowicie ciężka decyzja więc zależy mi, żeby trafił w odpowiednie ręce. W najbliższym czasie zamierzam go oddać na zapobiegawczy przegląd i ew dopieszczenie do warsztatu, który zajmuje się stricte Mustangami, żeby mieć czyste sumienie podczas sprzedaży.
Mam mnóstwo zdjęć z procesu odbudowy - oczywiście do wglądu :) Gdybym nie odbierał telefonu - gorąca prośba o SMS. Ostatnimi czasy gdzieś musiał wyciec mój numer telefonu bo mam bardzo dużo scamerskich połączeń i z oddzwanianiem "w ciemno" jest u mnie różnie. Samochód do obejrzenia w na Bemowie w Warszawie.
4 października 2025 9:28
Szczegóły
Podstawowe
Marka pojazdu
Ford
Model pojazdu
Mustang
Kolor
Granatowy
Liczba drzwi
3
Rok produkcji
1966
VIN
Oblicz
Historia pojazdu
Zanim zdecydujesz się kupić samochód, zapoznaj się z jego historią. Pobierz raport za opłatą.
Wyposażenie
Interfejs Bluetooth
Zestaw głośnomówiący
Gniazdo USB
System nagłośnienia
Informacje o sprzedającym
Aleksander
Osoba prywatna
Sprzedający na OTOMOTO od 2016
Prawa konsumentów na OTOMOTO
Kontakt bezpośredni
Znajdź na mapie