Mercedes-Benz E200 AMG – Klasa sama w sobie, charakter jak z filmu!

Szukasz auta, które ma więcej stylu niż influencer na Bali? A może marzy Ci się komfort jazdy tak płynny, że nawet Twoja teściowa zasypia w ciszy? Oto ON – Mercedes-Benz E200, który nie jeździ, tylko płynie.

Pod maską:

• Silnik 2.0 benzyna (czytaj: idealna równowaga między „lubię depnąć” a „nie chcę widzieć stacji co 200 km”)

• Moc: 184 KM – tyle wystarczy, by się uśmiechnąć, ale nie przestraszyć sąsiadów

• Automat 7G Tronic – skrzynia tak gładka, że masło może się przy niej uczyć

• Rocznik: 2014, ale dusza młoda

Wersja Avangarde + pakiet AMG (zewnętrzny i wewnętrzny)

Czyli wygląd jak po siłowni i operacji plastycznej jednocześnie – sportowy pazur, ale elegancja Francja.

W Polsce od 10 lat – czyli nie z importu „po babci z Monachium”

Przebieg: 156.000 km – potwierdzony, bez bajek i cofania na „okazję”

Na bogato! Wyposażenie obejmuje m.in.:

• Dwustrefową klimę – bo każdy ma prawo mieć własną temperaturę

• Czujniki parkowania przód + tył – zaufany przyjaciel przy ciasnych miejscach

• Podgrzewane fotele – bo nic nie koi jak ciepły tyłek zimą

• Inteligentne światła LED – myślą za Ciebie, jakby były po Oxfordzie

• System automatycznego parkowania – możesz udawać, że to Ty tak pięknie zaparkowałeś

• …i wiele innych, których tu nie zmieszczę, ale uwierz – jest czym się bawić

Dodatki:

• Pakiet Maxton – bo trochę zadziorności nie zaszkodzi

• Felgi 19” Warth – świeże, na nowych oponach wielosezonowych – gotowe na każdą pogodę

Serwis jak u królowej:

• Olej zmieniany co 10.000 km lub raz w roku – regularniej niż Twój dentysta

• Nowe tarcze i klocki hamulcowe

• Świeżo po wymianie oleju w skrzyni – oczywiście OEM Mercedes, żadna fuszerka

Podsumowując:

Auto dla kogoś, kto ceni klasę, nie lubi kompromisów i lubi, jak sąsiad z bloku zagląda przez firankę.

Bez ukrytych wad, bez „do roboty tylko zawieszenie, klima, skrzynia i silnik”. Gotowe do jazdy – Ty tylko wsiadasz i wyglądasz dobrze.

Nie zamieniam - tylko sprzedaż

Dzwoń, pisz, przyjeżdżaj – ale uprzedzam: kto pierwszy, ten lepszy!

Mercedes nie czeka wiecznie