Rok produkcji: 2002 (modelowo 2003 - prostszy rozrząd)

Silnik: 1.9 TDI 130KM

Skrzynia: manualna - 6 biegów

Stan licznika: 383.000 km

Cena: 5.000,- zł

Na wstępie uczciwie informuję, iż auto ma skorygowany stan licznika. Jak wielu kupujących zostałem zrobiony w bambuko i emocje przy zakupie niestety wzięły górę nad trzeźwą oceną stanu rzeczy. Moja culpa. Z udostępnionej w ASO historii serwisowej szacujemy korektę przebiegu wielkości około 80kkm czyli na chwilę obecną przebieg rzeczywisty auta to około 463kkm. Pod względem mechanicznym niewiele to wnosi na chwilę obecną co uzasadnię później.

STAN TECHNICZNY:

• Rozrząd – zrobiony przy 345.000 km, wymieniony 15kkm szybciej i z rozmachem. Wymieniono rozrząd, pompę wody, napinacz paska alternatora, napinacz paska klimy, wszystkie paski oczywiście, OBA KOŁA ZĘBATE (małe i duże) oraz KOŁO PASOWE. Do tego oba uszczelnienia na wałku i wale + nowa wiskoza. PRAKTYCZNIE CAŁY PRZÓD SILNIKA JEST NOWY. Są nowe świece żarowe a o takich rzeczach jak wymiana płynu hamulcowego, oleju i filtrów nie wspominam. Olej Millers 5W40, filtr oleju/powietrza wymieniany co 10kkm.

• Silnik suchy jak Sahara – nie poci się jak Trabant. Silnik 1.9 TDI – o tym silniku krążą legendy. Podobno Hitler miał taki w bunkrze, ale nie zdążył odpalić. Nie kopci, nie stuka, nie narzeka – typowy Niemiec.

Zaraz po rozrządzie przy przebiegu 355kkm poddała się uszczelka pod głowicą. Auto wróciło więc do ASO. Dodatkowo wleciała kompletna NOWA GŁOWICA od hiszpańskiego AMC i wymieniono jeden tłok na nowy. Sama głowica to koszt ponad 5000 pln!!! Wymieniono wszystkie pierścienie na tłokach a rewizja panewek na korbie wykazała, iż wyglądają… JAK NOWE po takim przebiegu!!! Skoro turbina też już leżała na stole to żal było nie pomacać... Zero luzu poprzecznego, minimalny luz wzdłużny. Masz kompletny przód silnika nowiutki, kompletna góra silnika nowiutka, profilaktycznie wymieniony tłok i pierścienie, silnik po rewizji.

Ostatnie naprawy to wymiana cieknącego filtra paliwa i montaż nowiutkiego (nie regenerowanego) alternatora DENSO.

• Sprzęgło i dwumasa – jak nowe, biegi wchodzą jak niemieckie dywizje do Belgii. Sprzęgło bodaj wymieniane przy stanie licznika 177kkm a dwumasy za swoich czasów nie robiłem i póki co nie ma ku temu objawów by tam zaglądać.

• Zawieszenie sztywne i posłuszne, jak Wehrmacht w 1940. Cztery lata temu wymienione kompletnie całe zawieszenie, ale tak naprawdę KOMPLETNIE. Co do śrubki. Amortyzatory/sprężyny, wielowahacz, ameliniowe gniazda przód i uchwyty tył, gumy/łożyska etc i wspomniane już wcześniej śrubki.

• Nadwozie – widać już na nim ząb czasu, Rdza pojawia się w oczywistych miejscach jak błotniki, klapa w okolicy zamka (standard) i w rogu okna oraz przy mocowaniach relingów. Kilka miejsc w aucie było malowanych. Jedne u lakiernika inne samodzielnie pod kolor, ale od razu widać rękę amatora. Auto w swojej historii miało jedną przygodę blacharską. Zdjęcie do wglądu. Poduszki nie wystrzeliły bo za wolno było. Naprawa zakończyła się na wymianie i lakierowaniu maski i zderzaka. Wnętrze wymienione z materiałowego na skóry/alcantara. Kierownica wymieniona na skórzaną a wajha od biegów/mieszek na nowy oryginał. Szyba przednia oczywiście przy takim wieku auta już trzykrotnie wymieniana przez kamienie (w tym roku trzy szyby w trzech autach… nic tylko grać w totka), reszta szyb z roku produkcji auta. Hak holowniczy demontowany na wyposażeniu.

• Przegląd i OC ważne – papierów więcej niż w Wehrmachcie.

WYPOSAŻENIE:

• Klima – na co to komu… nie będę wciskał kitu, że nabić i będzie lala. Nie będę też samemu oszukiwał i nabijał przed sprzedażą puszką z propanem żeby było cacy przed kupującym. Cztery lata temu robiłem sam klimę, wymieniłem chłodnicę, osuszacz, jeden z węży i wszelkie uszczelnienia/oringi na nowe. Coś jednak nie gra skoro co dwa lata muszę ją napełniać więc trzeba normalnie poszukać nieszczelności, zlikwidować ją i cieszyć się chłodem (jak szkopy pod Stalingradem)

• Elektryczne szyby – wszystkie 2, tył korbotronic.

• Tempomat

• ABS, ESP

• Podgrzewane fotele

• Centralny zamek

• Radio z navi RCD coś tam

• Alusy

HISTORIA:

Auto sprowadzone z Niemiec w ’39… czy może w 2005… bynajmniej od 20 lat jestem jego właścicielem. Użytkowane w kraju przez dorosłego właściciela, który wie, że olej zmienia się częściej niż bieliznę. Prawie od razu po zakupie zrobiony program (u Roberta z Tune Up). Kreski pokazały 167 koni czystej krwi Niemieckiej i 380 niuta (przy stanie licznika 125kkm), w serii było 147KM. Oczywiście korzystałem z tej szalonej mocy, ale katowania raczej nie doświadczał, nie brał udziału w żadnych manewrach z udziałem młodzieży w dresach. Większość czasu garażowane (czasem pod blokiem, ale liczy się intencja).

W cenie auta:

• Komplet opon zimowych na felgach stalowych

• Koło zapasowe – pełnowymiarowe (nowa opona całoroczna)

• Nową chłodnicę płynu i nowy grill

• Nowy tłumik środkowy Bosala

• Trochę nowej drobnicy – zbiornik na płyn chłodzący, termostat, obudowa termostatu, pompa wody jak i używki w postaci słupka na dodatkowe gajgery, halogeny (kratki gdzieś niestety posiałem).

Czas rozstać się z legendą. Służył mi dzielnie PRZEZ 20 LAT jednak rodzina się kurczy. Świetnie nada się dla jednoosobowej brygady remontowo-budowlanej, która jest w stanie przymknąć oko na niektóre niedoskonałości estetyczne auta. Nie dyskwalifikują go jednak one by stało się częścią kolejnej rodziny i posłużyło jej jeszcze przez wiele kilometrów. Wszystkie główne naprawy/remonty robione w ASO więc całość możesz sprawdzić po numerze VIN u ludzi, którzy trudnią się wynoszeniem danych z ASO (kwity z ostatniego rozrządu+remontu po uszczelce i kreski z hamowni powinienem mieć). Do zrobienia na dzień dzisiejszy - tradycyjnie już w tych autach mikroswitch w zamku kierowcy. Regulacja wysokości fotela kierowcy (nie można opuścić maksymalnie, ale przy 189cm bez problemu się mieszczę na tym co jest teraz). No i ta nieszczęsna ruda w kilku miejscach jeżeli to komu przeszkadza. Za 2kkm wymiana oleju i filtrów przy stanie 385kkm.