Afryka przez cały czas użytkowania, przeze mnie, czyli 13 lat, była regularnie serwisowana, czyli: nowy olej, filtr oleju i powietrza, nowe świece, regulacja zaworów i balansowanie podciśnienia w gaźnikach. W miarę potrzeby wymieniane były opony, napęd, olej w lagach, klocki +płyn hamulcowy + czyszczenie zacisków, a co 2 lata smarowane elementy tylnego zawiasa i czyszczony gaźnik. Wszystkie te czynności wykonywałem sam, w myśl zasady: „jeśli chcesz coś zrobić dobrze, to zrób to sam”. Poza tym, zawsze podczas technicznej obsługi motocykla jest okazja do dokładnych oględzin i drobnych reparacji/optymalizacji. Przez cały ten okres motocykl nigdy mnie nie zawiódł i wymagał tylko siedmiu grubszych czynności warsztatowych - sześć „dobrych” i jedną „złą”.

Dobre to:

• wymiana tarcz hamulcowych (przód, tył; przyczyna: zużycie) 2 lata temu;
• serwis amortyzatorów przednich i tylnego (sprężyny progresywne do przodu, twardsza sprężyna do tyłu i wymiana/nabicie gazu, serwis wykonany przez PKS-a z Krakowa; przyczyna: zużycie);
• wymiana wszystkich szprych w kołach (przód i tył) oraz łożysk (wykonane przez polecanego na forum AT specjalistę z Bielska-Białej; przyczyna: zużycie/korozja);
• wymiana łożysk główki ramy (
• wymiana regulatora napięcia (jedna z dwóch „afrykańskich furii”) na akcesoryjny/niezawodny regulator Touratech;
• wymiana pompy paliwowej (druga z dwóch „afrykańskich furii”) na lotniczą/pancerną pompę elektryczną Facet.

Zła to:

• remont głowicy tylnego cylindra. Przyczyną było zerwanie gwintu świecy. Remont polegał na ściągnięciu głowicy, zalaniu otworu stopem metalowym i wykonanie nowego otworu. Wszystko poszło dobrze, ale niestety zrobiłem błąd – poskładałem głowicę (przebieg +/- 80 000km) na starych uszczelniaczach zaworowych. Niestety nie „ułożyły się” idealnie do nowego układu zaworów. Liczyłem, że uszczelniacze ułożą się, w miarę upływu czasu ale to nie nastąpiło - od tamtej pory Afryka bierze olej (około 250ml na 1000km). Nie zmienia to faktu, że silnik pracuje, w każdej sytuacji, idealnie. Przejechałem od tamtej pory około 50 000km i poza okazjonalnym kopceniem, zwłaszcza po rozruchu na zimnym silniku nie ma żadnych objawów. Moim zdaniem, można dalej tak jeździć, albo wymienić uszczelniacze zaworowe na nowe – to nie jest duża robota, ale ja już nie mam ochoty tego robić.

Przyczyną sprzedaży Afryki jest fakt, że kupiłem na wiosnę tego roku Nową Afrykę (CRF1000). Przyczyną kupna nowej Afryki jest, oczywiście to, że jest młodsza, ale również to, że jest wyższa (choć trzeba przyznać, że Stara Afryka to też motocykl dla dużych chłopców i dziewczynek