23 stycznia 2025

Czy samochód elektryczny się opłaca? To zależy!

ile kosztuje ładowanie auta elektrycznego

Ile w 2025 roku trzeba zapłacić za prąd w samochodzie elektrycznym w przypadku uzupełniania go na publicznych ładowarkach i w domu? Ile da się zaoszczędzić na parkowaniu w centrum miasta? Co wychodzi drożej – auto na prąd czy spalinowe? Oto odpowiedź!

Czy ładowanie elektryka może być droższe niż tankowanie auta spalinowego? Takie opinie można spotkać np. na grupach facebookowych, poświęconych motoryzacji i z pewnością wielu kierowców po ich przeczytaniu może podchodzić do elektromobilności bardziej sceptycznie.

Sprawdźmy jednak – korzystając z wyliczeń – czy to prawda. Ile tak naprawdę kosztuje ładowanie auta elektrycznego?

TUTAJ poznasz wyniki zimowego testu zasięgów.

Koszt ładowania auta elektrycznego w domu

Niedawno przy okazji tekstu pod tytułem „Jak rozsądnie kupić elektryka, czyli auto „na miarę”. Poradnik” portal elektromobilini.pl dokonał pewnych wyliczeń.

„Najkorzystniej wypada zestawienie własny garaż i fotowoltaika – instalacja pozwala zredukować koszty ładowania niemal do zera. W przypadku korzystania z gniazdka i prądu z sieci, wiele zależy od taryfy" – można było wyczytać ze wspomnianego poradnika.

„Jeśli ładujemy auto nocą, gdy koszt 1 kWh u większości operatorów (np. PGE, Tauron, Enea, Energa) spada do około 0,3045 zł, cena za naładowanie 40 kWh akumulatora, to zaledwie nieco ponad 12 zł. Można za tyle przejechać – zależnie od auta, pory roku i stylu jazdy – 200-300 km, co sprawia, że cena za pokonanie 1 km to zaledwie kilka groszy" – czytamy dalej.

Podczas wykorzystania taryfy dziennej, koszty wzrastają mniej więcej dwukrotnie. Przy cenie 0,6212 zł za 1 kWh, akumulator uzupełnimy o 40 kWh w 24,85 zł.

TUTAJ poznasz wytyczne programu Mój elektrykk 2.0.

Koszt ładowania auta elektrycznego na ładowarkach publicznych

Jak pisano we wspomnianym poradniku, „sprawa robi się droższa, gdy korzystamy z ładowarek publicznych – tutaj kluczowe znaczenie ma jednak moc ładowania, a co za tym idzie, czas spędzony na postoju. Koszt za ładowanie AC to około 1,80 zł za 1 kWh, warto jednak zwrócić uwagę na dostępność różnych pakietów abonamentowych u operatorów, które zmniejszają koszty zarówno za AC, jak i DC".

„Koszt o wiele szybszego ładowania DC to w zależności od operatora i mocy, od około 2,80 do nawet ponad 3 zł. Wydatek na naładowanie 40 kWh to więc od 72 do 120 zł. Koszt przejechania 1 km przy zużyciu 18 kWh na 100 km: od 32 do 54 gr. Przy wyliczeniach nie bierzemy pod uwagę opłat za postój przy ładowarce” – czytamy dalej.

Weźmy jeszcze pod uwagę konkretne stawki z firmy GreenWay. Przy ofercie Energia Standard bez abonamentu miesięcznego, cena za 1 kWh na szybszej ładowarce DC to 3,15 zł. Koszt naładowania baterii 40 kWh (bez opłat za postój przy ładowarce) wynosi więc 126 zł.

Dodajmy jednak, że w przypadku kierowców, którzy często korzystają z publicznych ładowarek, zdecydowanie bardziej opłacalne są pakiety abonamentowe. Przy tej o nazwie Energia Plus, cena za 1 kWh DC spada do 2,40 zł, a miesięczna opłata wynosi 29,99 zł. Biorąc pod uwagę różnicę w cenie między 1 kWh, abonament zwraca się już przy jednokrotnym naładowaniu akumulatora 40 kWh.

Droższy abonament Energia Max kosztuje 79,99 zł i zbija koszt 1 kWh DC do 2,10 zł. Zwraca się więc po naładowaniu niecałych 70 kWh. Stawki za 1 kWh ładowania AC to, odpowiednio, 1,95 zł (bez abonamentu), 1,75 zł (Energia Plus) i 1,60 zł (Energia Max).

TUTAJ poznasz żywotność baterii w Teslach.

Koszty tankowania samochodu spalinowego

Biorąc pod uwagę cenę benzyny na poziomie 6,20 zł za litr i zużycie 6 l/100 km (tyle mogą średnio zużywać np. popularne hybrydy), przejechanie 100 km kosztuje 37,20 zł, a 1 km: 37 gr. Przy zapotrzebowaniu 8 l/100 km, wynik już rośnie do 50 gr za 1 km. Oczywiście, na rynku nie brakuje także aut, które zużywają jeszcze więcej benzyny.

Jeśli ktoś ładowałby samochód wyłącznie na szybkich ładowarkach publicznych i nie korzystał z pakietów abonamentowych (co z finansowego punktu widzenia nie ma sensu), koszty jazdy elektrykiem (jeśli chodzi o samą energię) wypadną podobnie, co autem „wypijającym” 7-8 l/100 km.

Wystarczy jednak czasami ładować samochód elektryczny na tańszych ładowarkach lub w domu, czy w firmie i koszt przejechania 1 km okaże się tańszy.

TUTAJ przeczytasz o wojnie rabatowej, wywołanej przez program Mój elektryk 2.0.

Parkowanie w strefie

W przypadku mieszkańców większych miast, korzystających z aut na prąd, istotnym bonusem jest brak konieczności płacenia za parkowanie w centrum. To ważna pozycja w miesięcznym budżecie i sprawa, która może zadecydować o opłacalności zakupu samochodu na prąd.

Przykładowo, w Warszawie obowiązują następujące stawki za parkowanie:

  • pierwsza godzina: 4,50 zł,
  • ruga godzina: 5,40 zł
  • trzecia godzina: 6,40 zł
  • czwarta i kolejne godziny: po 4,50 zł

Cały dzień parkowania (8:00-20:00) kosztuje więc 56,80 zł. Jeśli ktoś jeździ autem do biura i parkuje w strefie codziennie na 8 godzin (dziennie to 38,80 zł), od poniedziałku do piątku wyda łącznie 194 zł. Miesięcznie (20 dni pracujących) to 776 zł.

Korzystanie z auta elektrycznego oznacza więc taką właśnie oszczędność, nie licząc ewentualnych oszczędności na paliwie. Te niemal 800 zł można wydać np. na ładowanie 246 kWh szybką ładowarką DC bez żadnego abonamentu w sieci GreenWay.

Można też… dołożyć tyle do raty za samochód, wybierając nowego „elektryka” zamiast auta spalinowego. Tyle że obecne oferty na samochody na prąd są na tyle atrakcyjne, że modele z zielonymi tablicami o porównywalnych parametrach zwykle kosztują mniej, zwłaszcza w finansowaniu.