Czarny rok dla europejskiej motoryzacji. Właśnie pęka tama gospodarcza pod naporem chińskich samochodów

Francuska organizacja branżowa alarmuje: w branży motoryzacyjnej przewaga handlowa Europy nad Chinami dobiega końca. Import z Państwa Środka na Stary Kontynent wchodzi na nowy poziom.
- Historyczna zmiana: Europa w 2025 roku po raz pierwszy zaimportuje z Chin więcej samochodów niż wyeksportuje.
- Nałożone przez UE cła na chińskie pojazdy elektryczne okazały się nieskuteczne, a nawet spowolniły elektryfikację w Europie.
- Prezydent Francji Emmanuel Macron wzywa do podjęcia zdecydowanych środków, w tym zwiększenia ceł w najbliższych miesiącach.
W 2025 roku kraje Starego Kontynentu będą importować więcej samochodów z Chin niż eksportować. Takie informacje podała francuska organizacja CLIFA, czyli Comité de Liaison des Industries Fournisseurs de l’Automobile.
CLIFA zrzesza francuskie stowarzyszenia reprezentujące dostawców dla przemysłu motoryzacyjnego. Jej głównym celem jest działanie jako wspólny głos przemysłu wobec rządu oraz na poziomie europejskim. CLIFA zajmuje się koordynacją działań wewnątrz branży i lobbowaniem na rzecz rozwiązań prawnych i ekonomicznych, które wspierają konkurencyjność francuskiego łańcucha dostaw w sektorze motoryzacyjnym.
Jest to więc organizacja o znaczeniu kluczowym w dialogu społecznym i gospodarczym dotyczącym francuskiego przemysłu motoryzacyjnego. Tym razem jednak wypowiedziała się w imieniu całej Europy.
Historyczny precedens w relacjach handlowych
Jeżeli rok 2025 będzie pierwszym, w którym Europa zaimportowała więcej samochodów z Chin niż doń wyeksportowała, to mówimy tutaj o wydarzeniu historycznym. Przez dziesięciolecia europejskie koncerny motoryzacyjne prężnie rozwijały się w Państwie Środka, dając jego obywatelom dostęp do jakościowych samochodów.
W zamian za to koncerny czerpały profity, a pozyskane w ten sposób środki dawały europejskim gigantom możliwość owocnego prosperowania na rodzimych rynkach pomimo wysokich kosztów. Jeżeli właśnie doszło do sytuacji, w której ów eksport stał się mniejszy niż import z Chin, to mamy do czynienia z niezwykle ważnym precedensem.
Import z Chin do Europy
Co prawda zmiana kierunku prądu rzeki eksportowej nie oznacza, że Chiny sprzedają w Europie więcej niż Europejczycy, ale daje wyraźny sygnał, iż taki scenariusz może w przyszłości się rozegrać. Próbą zatrzymania takiego obrotu spraw było narzucenie na karnych ceł na chińskie pojazdy elektryczne. Jaki jest ich skutek?
Niestety wspólnotowi ustawodawcy skupili się na pojazdach na prąd. Pominięcie samochodów spalinowych nie tylko nie zatrzymało Chin, ale jeszcze doprowadziło do uwstecznienia się elektryfikacji na Starym Kontynencie. Wspólnota zaczyna to rozumieć i planuje je znieść.
Polityczne wezwanie do działania
Prezydent Francji Emmanuel Macron, który aktualnie kończy wizytę w Chinach, jest zdania, że Europa powinna „podjąć zdecydowane kroki”. Sugeruje zrobić to w szczególności poprzez zwiększenie ceł „w nadchodzących miesiącach”. Co wydarzy się dalej? Chiny od teraz są oficjalnie w ofensywie i można spodziewać się dalszej erozji europejskiej tamy gospodarczej.